Kolejne zmiany w ramówce TVP. Mateusz Matyszkowicz przeprowadzi rewolucję?
Zeszłoroczne odwołanie prezesa telewizji publicznej było dla wszystkich sporym zaskoczeniem. Odwołanie Jacka Kurskiego (56 l.) ze stanowiska szefa Telewizji Polskiej uruchomiło prawdziwą lawinę zmian. Dotyczą one nie tylko ramówki stacji, ale także przetasowań w kadrze TVP. Teraz okazuje się, że w telewizyjnej Jedynce i Dwójce zabraknie także niezwykle ważnego elementu ramówki. Jak na to zareagują widzowie?
Na początku września ubiegłego roku, ku zaskoczeniu wszystkich, po sześciu latach pełnienia funkcji prezesa Telewizji Polskiej, Jacek Kurski został odwołany ze stanowiska. O decyzji poinformował na Twitterze członek Rady Mediów Narodowych, Radosław Fogiel. W fotelu prezesa wieloletniego szefa TVP zastąpił Mateusz Matyszkowicz, zwany swego czasu "hipsterem prawicy".
Według pierwszych zapowiedzi, nowy dyrektor stacji przy Woronicza miał zamiar wprowadzić wiele odważnych modyfikacji. Matyszkowicz chciał przede wszystkim "wzmocnić merytorycznie ofertę TVP" i tym samym zmienić wizerunek stacji oraz wzmocnić jej prestiż.
"Nowy prezes TVP chce wprowadzić kilka zmian, z których widzowie będą kojarzyć właśnie jego. Jacek Kurski był zwolennikiem zatrudniania muzyków disco polo. Mateusz Matyszkowicz chce odciąć od TVP łatkę telewizji szczycącej się promowaniem osób ze środowiska disco polo. Uważa, że w Polsce jest wielu innych artystów, zdecydowanie bardziej uzdolnionych, którzy zasługują na promocję w TVP" - mówiła w rozmowie z portalem Pudelek jedna z osób związanych z telewizją publiczną.
Nie jest bowiem tajemnicą, że "hipster prawicy" - z wykształcenia filozof, a prywatnie miłośnik sztuki i literatury - ma nieco inne upodobania niż Jacek Kurski, który zasłynął tym, że wprowadził muzykę disco polo "na salony".
I choć pierwotne plany kompletnego odcięcia się od "muzyki chodnikowej" spaliły na panewce z powodów finansowych, to mimo wszystko nowy szef TVP stara się powoli realizować swój plan.
Niedawno Mateusz Matyszkowicz ogłosił zaskakującą decyzję - postanowił bowiem, że w ramówce TVP nie będzie już miejsca na tureckie telenowele, a ich miejsce mają zająć wyłącznie polskie produkcje.
To jednak nie są jedyne zmiany przeprowadzone przez nowego prezesa. Jak się bowiem okazuje, wraz ze startem wiosennej ramówki, z oferty TVP mają zniknąć nie tylko tureckie seriale, ale także... studia prezenterskie, czyli krótkie zapowiedzi pozycji programowych, które widzowie mogli oglądać w przerwach między kolejnymi audycjami. Dziennikarze prezentowali w nich ofertę obu najpopularniejszych pasm TVP - Jedynki i Dwójki.
O zmianie poinformował portal Wirtualne Media. Biuro telewizji publicznej nie zaprzeczyło tym rewelacjom.
"Telewizja Polska obecnie pracuje nad nowym sposobem komunikacji antenowej" - można przeczytać na stronie serwisu.
Czy tak się jednak stanie? Przypomnijmy, że studio prezenterskie zniknęło na pewien czas z TVP, jednak format przywrócił podczas swojej prezesury Jacek Kurski.
Przez wiele lat w tych krótkich wejściach antenowych pojawiali się między innymi tacy dziennikarze jak: Aleksander Sikora, Grzegorz Miśtal, Małgorzata Tomaszewska czy Sylwia Dekiert.
To zapewne nie koniec zmian na Woronicza. Jakie jeszcze decyzje zdecyduje się podjąć Mateusz Matyszkowicz?
Zobacz też:
Matyszkowicz sprząta TVP po Kurskim. To koniec tureckich seriali?
Joanna Kurska odchodzi z "Pytania na śniadanie" TVP. Złożyła wypowiedzenia