Kolejny koncert odwołany. Kukulska i Kayah nie wytrzymały. Mocna reakcja
Zaplanowane na okres zimowy koncerty z udziałem najpopularniejszych polskich artystów zostają nieoczekiwanie odwoływane przez agencję Royal Concert. Swoje niezadowolenie w ostrych słowach wygłosił już Kuba Badach. Teraz trzy grosze wtrąciły Kayah oraz Natalia Kukulska. Artystki wymownie dały do zrozumienia, co o tym sądzą.
Tuż przed świętami agencja Royal Concert zaczęła odwoływać świąteczne koncerty znanych artystów, zaplanowane w największych polskich miastach. Do trasy "Christmas Time" zaproszeni zostali m.in. Kayah, Kuba Badach, Natalia Kukulska, Michał Szpak i Grzegorz Hyży. Wieści o odwołaniu występów zaskoczyły samych artystów, którzy w mig opublikowali wspólne oświadczenie, odcinając się od decyzji organizatorów. Tuż po świętach sytuacja wydawała się uspokajać, aż tu nagle doszło do kolejnego odwołania dzień przed - tym razem koncertu w stolicy.
Na odwołanie stołecznego koncertu jako pierwszy zareagował Kuba Badach. Teraz swoje trzy grosze dorzuciły Kayah i Natalia Kukulska. "Brak słów" - napisała pierwsza z nich. Druga z kolei skomentowała decyzję organizatora dwoma wymownymi emotikonami, sugerującymi niemoc i niewiedzę.
Przypomnijmy, że do tej pory najbardziej wylewny w sprawie okazał się Kuba Badach. Piosenkarz podkreślił, że o wszystkim dowiedział się, kiedy już wsiadał do samolotu.
"Właśnie wsiadam do samolotu, żeby wrócić do Warszawy na jutrzejszy koncert, a tu taka siurpryza... Wszystkich państwa, których miałem nadzieję spotkać jutro na Torwarze, najmocniej przepraszam, ale podobnie jak wy, zostałem zrobiony w bambuko" - czytamy na Instagramie Kuby Badacha.
Z oświadczenia agencji Royal Concert dowiedzieliśmy się z kolei, że decyzja o odwołaniu stołecznego show była "niezwykle trudna, ale konieczna z uwagi na nieprzewidziane okoliczności".
"Szanowni państwo, z ogromnym żalem informujemy, że Christmas Time Concert, zaplanowany na 28 grudnia 2024 roku w Warszawie, nie odbędzie się. Decyzja ta była niezwykle trudna, ale konieczna z uwagi na nieprzewidziane okoliczności, które uniemożliwiły realizację wydarzenia na wysokim poziomie, jakiego państwo od nas oczekują. Przepraszamy za wszelkie niedogodności, jakie mogą wyniknąć z tej sytuacji" - czytamy w oświadczeniu Royal Concert.
W innym komunikacie agencji informowano, że powodem masowych odwołań koncertów serii "Christmas Time" są wysokie koszty organizacji oraz... rosnące wynagrodzenia dla artystów. "Wynagrodzenia artystów, muzyków oraz pracowników technicznych w niektórych przypadkach wzrosły o niemal 100 proc., co w połączeniu z innymi rosnącymi wydatkami uniemożliwia zamknięcie budżetów wydarzeń" - pisano.
Zobacz też:
Artyści zabrali głos ws. Beaty Kozidrak. Wzruszające słowa padły prosto ze sceny