Kompromitacja Igi Wyrwał
Na parkiecie trzeciej odsłony "Tańca z gwiazdami" królowały tango i jive. Z tańcem najgorzej poradzili sobie, po raz kolejny, Iga Wyrwał i Łukasz Czarnecki i to właśnie ich zabraknie w kolejny sobotni wieczór.
Tango zobaczyliśmy w wykonaniu Marcina Urbasia i Kasi Krupy, Ani Muchy i Rafała Maseraka, Zygmunta Chajzera i Blanki Winiarskiej, Otyli Jędrzejczak i Sławomira Turskiego, Radka Majdana i Izabeli Janachowskiej oraz Grażyny Wolszczak i Cezarego Olszewskiego.
Wszystkie te występy należy zaliczyć do w miarę udanych. Jury najwyżej oceniło taniec Ani Muchy. "Ty po prostu wyczesałaś!" - podsumowała jej taniec Iwona Pavlović. Pozostali jurorzy również byli pod wrażeniem, przyznając "maxa" punktów.
Ekswokalista deathemetalowej kapeli Sceptic - Marcin Urbaś - zdaniem Galińskiego miał "bardzo dobre fragmenty tanga". Szkoda, że jedynie fragmenty.
Zygmunt Chajzer idzie na razie jak burza. Wodecki nazwał go "tangero", czyli mistrzem lub miłośnikiem tanga. W programie "Gwiazdy tańczą na lodzie" Chazjzer odpadł w czwartym odcinku. Jeszcze jeden udany występ i będzie mógł świętować życiowy sukces.
Otylia może mistrzynią parkietu nie jest, jednak z tangiem poradziła sobie lepiej niż z rumbą w poprzednim odcinku. Mimo niezłego występu, Iwona Pavlović apelowała, by "nie była asystentką" w tańcu. Zobaczymy, na co się zda to wołanie.
Radek Majdan, etatowy rezerwowy bramkarz Polonii Warszawa, obronił się swoim tańcem. "Trenera ci chyba zmienili, bo dzisiaj było nieźle" - ocenił występ Piotr Galiński.
Jako ostatnia z tangiem zmierzyła się Grażyna Wolszczak. Jurorzy stwierdzili, że aktorstwem przykryła drobne błędy. Oceny były jednak wysokie. Łącznie aktorka otrzymała 36 punktów.
Z Jive'em - tańcem, który przybył do Europy wraz z amerykańskimi żołnierzami w czasie II wojny światowej, musiały zmierzyć się pozostałe pary.
Weronika Rosati (w parze z Krzysztofem Hulbojem), jak sama twierdzi, nie ma szczęścia w miłości, nie ma również szczęścia w tańcu. Jej wykonanie było poza rytmem. Znalazło to również odzwierciedlenie w punktacji jurorów - 22 punkty.
Michał Kwiatkowski, piosenkarz znany bardziej we Francji niż w Polsce, zrobił "genialne show", przynajmniej w ocenie Beaty Tyszkiewicz.
"Fajną masz fryzurę. Między królem lwem a Wodeckim" - nie omieszkał zauważyć Piotr Galiński.
Iga Wyrwał (Łukasz Czarnecki) nie zawiodła. To był kolejny najgorszy występ w jej wykonaniu. Iga zapisze się w historii programu, jako ta, która otrzymała najniższe noty w historii. "Powiedz, że jest coraz lepiej" - zachęcał do oceny Iwonę Pavlović Zbigniew Wodecki. Jednak zdaniem jurorki była to "teksańska masakra piłą mechaniczną 4". Naszym zdaniem, cały jej udział w programie to była masakra.
Najlepsze wykonanie jive'a tego wieczoru należało do Nataszy Urbańskiej (Jan Kliment).
"Czekaliśmy na taki pokaz. Technicznie zatańczyłaś bosko. Było wspaniale. Pięknie" - rozpływała się w komplementach Iwona Pavlović. Nie mogło być inaczej. Natasza otrzymała od jury drugiego "maksa" w trzecim odcinku.
Ze swoimi długimi nogami nie mógł sobie poradzić Piotr Zelt. Jive w jego wykonaniu wyglądał dosyć karykaturalnie. "Było wesoło. To wszystko, co mam miłego do powiedzenia" - skwitował Galiński. I na tej ocenie poprzestańmy.
Trzeci odcinek X edycji "Tańca z gwiazdami" należał do Nataszy i Ani Muchy. Artystki zdeklasowały swoich konkurentów. Wszystko na to wskazuje, że to właśnie między nimi rozegra się bitwa o nagrodę główną programu. Tym razem pierwsze miejsce wywalczyła Natasza. Druga była Ania, a trzecia - Otylia.
Tymczasem decyzją jurorów i telewidzów z dalszej rywalizacji odpadła Iga Wyrwał i Łukasz Czarnecki. Kamień spadł nam z serca. Iga nie będzie nas już więcej straszyć swoimi popisami tanecznymi. Na pożegnanie dowiedzieliśmy się wszyscy, że Iga myśli o karierze aktorskiej. Na samą myśl o tym jeży się włos na głowie.