Komunikat o Przemysławie Babiarzu wstrząsnął widzami TVP. Mamy pilne wieści o stanie zdrowia
Przemysław Babiarz jest jednym z niewielu ważnych prezenterów Telewizji Polskiej, którym udało się zachować posadę po ostatnich przetasowaniach. Każda nagła nieobecność popularnego dziennikarza z miejscu budzi jednak strach wśród jego fanów, że jednak zniknie z TVP. A właśnie zniknął z grafiku na wydarzenie transmitowane przez kanał sportowy.
Swoją karierę zawodową Przemysław Babiarz zaczął od teatru, ale szybko odkrył, że jego prawdziwym powołaniem jest praca w telewizji. Dziś może zaś o sobie mówić, że jest jedną z osób najdłużej pracujących bez przerw w TVP. Wiele osób wręcz nie wyobraża sobie, by programy produkowane na Woronicza mogły powstawać bez jego udziału, ale takie zagrożenie przez pewien czas wydawało się naprawdę realne. Dopiero na początku stycznia stało się jasnym, że Babiarz wciąż będzie prowadzić kultowy teleturniej "Va Banque".
Niedługo później jasną deklarację w sprawie dalszej przyszłości Przemysława Babiarza (i Macieja Kurzajewskiego) zabrał też Jakub Kwiatkowski. Nowy szef TVP Sport zaznaczył, że "nie należy spodziewać się żadnych sensacyjnych ruchów" dotyczących obu dziennikarzy. Samego Babiarza nazwał zaś "legendą komentarza w polskiej telewizji". Nie dziwi zatem, że nagła nieobecność tejże legendy na zaplanowanym wcześniej wydarzeniu sportowym wywołała gorącą dyskusję.
Przemysław Babiarz zawsze z wielkim profesjonalizmem zajmował się tematem lekkoatletyki. Dlatego na długo przed rozpoczęciem halowym mistrzostw świata w lekkoatletyce TVP Sport dołączyło go do listy komentatorów, którzy mieli polecieć do Glasgow. 60-latek miał relacjonować wraz z Sebastianem Chmarą wieczorne sesje zawodów. Nagły zwrot akcji w tej sprawie pojawił się tuż przed rozpoczęciem zaplanowanych na dni 1-3 marca mistrzostw. Babiarz w rozpisce TVP na wieczory został zastąpiony przez Jarosława Idziego.
W rozmowie ze Sport.pl Przemysław Babiarz wydawał się wcześniej wyjątkowo entuzjastycznie nastawiony do zawodów: "Czekam na halowe mistrzostwa świata w lekkiej atletyce, na igrzyska olimpijskie, na pływanie, a na razie mam skoki narciarskie i z tego szalenie się cieszę" - zapewniał komentator. Co więc stanęło na przeszkodzie, by poleciał do Glasgow? Poważna choroba.
Nieobecność Babiarza wywołała gorącą dyskusję w mediach społecznościowych, na co zareagował wspomniany już wcześniej Jakub Kwiatkowski. Dyrektor TVP Sport w odpowiedzi do oburzonego internauty przekazała wiadomość o złym stanie zdrowia popularnego dziennikarza: "Niestety z uwagi na problemy zdrowotne Przemek Babiarz nie pojedzie do Glasgow" - wyjaśnił.
Na ten moment nie podano, co dokładnie dolega legendzie Telewizji Polskiej. Nie mamy też informacji, kiedy możliwy jest jego powrót na antenę. W tej sytuacji gorąco życzymy Przemysławowi Babiarzowi rychłego wyzdrowienia.
Zobacz też:
Kultowe teleturnieje TVP z nowymi prowadzącymi. Wiemy, kto zostaje
Ledwie zaczął pracę w TVP, a tu takie wieści o gwiazdorze "19.30". Nie do wiary
Telewizja Polska nie dotrzymała danego słowa. Znany kanał nadal nie powrócił