Koniec "kariery" Gardias-Skóry?
Możliwe, że piękną pogodynkę Dorotę Gardias-Skórę zbyt szybko obwołano nową gwiazdą telewizji. Producenci TVN postawili ją przed wielką szansą i... bardzo się rozczarowali. Jej kariera utknęła w martwym punkcie.
O istnieniu pięknej 28-letniej Doroty Gardias-Skóry dowiedzieliśmy się całkiem niedawno. W ciągu kilku miesięcy pogodynka stała się ulubienicą kolorowej prasy; opowiadała, że ma problemy w małżeństwie, czuje się samotna, rozważa rozbieraną sesję w magazynie dla panów i nie planuje zachodzić w najbliższym czasie w ciążę. Tak, ta dziewczyna bez wątpienia ma apetyt na sławę.
Jej kariera nie rozwija się niestety tak szybko, jak jeszcze niedawno mogłoby się wydawać. Dorota srodze rozczarowała producentów "Projektu plaża", programu, który prowadzi z Irkiem Bieleninikiem.
Jak dowiedział się tygodnik "Rewia", zarzucają jej, że wnosi do programu "zbyt mało mądrych treści". Oglądalność "Projektu..." nie jest zresztą porażająca i nie zapowiada się, by TVN zamierzał zaproponować Dorocie prowadzenie go w przyszłym roku. Nie potwierdziły się także doniesienia, że pogodynka zostanie gospodynią "Dzień dobry TVN".
Według informacji "Rewii", po wakacjach Gardias-Skóra wraca do prezentowania pogody. Przyznaje, że nie ma żadnych innych planów (czyt. nie dostaje propozycji). Wciąż jednak nie brakuje jej determinacji.
"Uwierzyła, że to początek wielkiej kariery i znając ją - nie popuści" - zdradza znajomy Doroty.