Koniec niepewności. Rusin w końcu może świętować. Oficjalnie się pochwaliła
Kinga Rusin i Marek Kujawa prowadzą życie, o którym wielu z pewnością marzy. Podróżują z miejsca na miejsce, zwiedzając całkiem nowe dla nich zakątki świata, ale też wybierają sprawdzone i ulubione miejscówki. Dziennikarka i adwokat tworzą zgrany duet i kolejny raz to udowodnili. Obecnie przebywają w górach, gdzie oddają się m.in. szusowaniu na nartach. Publikując nowy post na Instagramie z wyjazdu, była gwiazda TVN pochwaliła się sukcesem, jaki udało jej się ostatnio osiągnąć.
Kinga Rusin i Marek Kujawa to naprawdę zgrany duet. Choć nie są oficjalnie małżeństwem, to od 2010 roku dzielnie przy sobie trwają. Choć ich pierwsze spotkanie nie zapowiadało tak wielkiej miłości, to była żona Tomasza Lisa poczuła, że może to być "ten jedyny". Kinga jednak stanowczo buntuje się, że nie chce znów wychodzić za mąż, pomimo że Markowi bardzo na tym zależało. Na szczęście łączy ich biznes.
"Poza wielkim uczuciem łączy nas też firma. Nie potrzebujemy już większych połączeń poza tym, co mamy. Jesteśmy i tak wystarczająco mocno związani i jest cudownie" - mówiła przed laty Kinga dla "Faktu".
Jak się okazuje, nie tylko łączy ich biznes, ale też pasje do podróży i... pewne upodobania. Właśnie o tym opowiedziała.
Kinga Rusin przed rozpoczęciem 33. finału WOŚP zaproponowała wyzwoloną sesję zdjęciową. Jak przyznała na Instagramie, trochę się zagalopowała z taką obietnicą, ale słowo się rzekło. Dziennikarka postanowiła więc wywiązać się z zadania i zaprezentowała się na Instagramie w "stroju Ewy'.
"Sesję obiecałam w uniesieniu, gdy szliśmy na rekord w dniu finału WOŚP. Ale słowo się rzekło... Niektórzy co prawda pisali wczoraj w wiadomościach, że liczą na występ w stylu Bianki Censori, ale postanowiłam zachować maksymalną skromność. Co ciekawe, bardzo dbał o to mój fotograf.... Mógł być nim oczywiście tylko... Marek, który jednak, jak zauważyłam, świetnie się przy tym bawił" - pisała na Instagramie Kinga Rusin.
Co więcej dodała też, że przelała na konto WOŚP specjalną sumę, choć nie podzieliła się z fanami, ile dokładnie wysłała Jerzemu Owsiakowi.
"PS. Zrobiliśmy z Markiem specjalny przelew na WOŚP (...). Wspaniały rekord wieczoru finałowego Orkiestry! 178 milionów 531 tysięcy 625 złotych!!! O ponad trzy miliony więcej niż rok temu! A przecież nie zakończono jeszcze części aukcji, nie spłynęły pieniądze z zagranicy. (...) Zwyciężyło dobro!" - podsumowała wpis.
Niestety, jej szczęście nie trwało długo. Jak się okazało, Instagram postanowił usunąć jej zdjęcia z basenu. Kinga Rusin jednak się nie poddała i zaapelowała o ich przywrócenie. Medium skłoniło się do do jej prośby i zdjęcia znów można podziwiać, zatem przyszła pora na pochwalenie się tym faktem.
Przy okazji Rusin zdradziła, gdzie jest obecnie - tym razem z ciepłych krajów przeniosła się do Włoch, aby szosować po stokach narciarskich. Ale to nie wszystko.
"Rozgrzewka zrobiona! No i nie ma to, jak w końcu się cieplej ubrać po wyjściu z basenu, prawda? Tym bardziej że teleportowałam się we włoskie góry, a tu trochę chłodniej. PS. Instagram (...) przywrócił moje zdjęcia!" - napisała dziś na Instagramie Kinga.
Pod postami nie zabrakło słów uznania i gratulacji:
- "Zdjęcia z klasą. Pani Kingo, Wszystkiego Dobrego!
- "Piękna sesja... i ważne, że Pan Marek też dobrze się bawił"
- "Brawoooo i jeszcze raz brawoooo za super przelew i piękne fotki. Jesteście wielcy.."
- "Oto piękna, odważna kobieta , która dotrzymuje słowa"
- "I od razu na twarzy pojawia się uśmiech"
- "Wdzięk i urok"
- "Piękna"