Koniec "Tańca z gwiazdami"
W Polsce od 21:40 w niedzielę trwa żałoba narodowa - końca dobiegła piąta edycja programu "Taniec z gwiazdami". Na następną będziemy musieli poczekać do jesieni.
W finale programu zwyciężyli Krzysztof Tyniec i Kamila Kajak, zaskoczenia więc nie było. Para już od jakiegoś czasu zgarniała od jurorów najwyższe noty. Ivan Komarenko z Blanką Winiarską musieli zadowolić się drugim miejscem.
W finale zatańczyły wszystkie pary z piątej edycji - grozili tym prowadzący we wszystkich odcinkach. Ocenie podlegały oczywiście jedynie dwie pary finałowe.
Tyniec z Kajak byli oczywistymi faworytami jurorów:
"Bardzo się cieszę, że zatańczył pan w tym programie, bo przybliżył pan to, co widzimy na
turniejach tańca" - przyznał Piotr Galiński. Po trzech tańcach Tyniec zdobył 120 punktów, Komarenko 117.
Nie obyło się bez śmiesznych wpadek - oprócz tradycyjnych żenujących dowcipów Huberta Ubrańskiego, Kamili Kajak w pewnym momencie puściły nerwy i zaczęła szlochać przed kamerami, a Galińskiemu pomyliły się imiona i nazwał Ivana Igorem.
W pierwszej chwili myśleliśmy, że to żart, ale moment konsternacji w studiu wyprowadził nas z błędu. No cóż, te rosyjskie imiona, każdy może się pomylić.
Zobacz zdjęcia z programu.