Kopacz ma w Sejmie kelnera
Marszałek Sejmu Ewa Kopacz wiedzie wyjątkowo wygodne życie na Wiejskiej.
Jak donosi "Fakt", marszałek Kopacz wyraźnie skorzystała na zmianie funkcji. Teraz jeździ luksusowym audi w asyście ochrony BOR-u, a na swoich usługach ma osobistego kelnera, który przynosi jej posiłki do stumetrowego gabinetu.
Jakiś czas temu minister sportu Joanna Mucha w rozmowie z dziennikarzem "Dużego Formatu" wyznała, że przed pierwszym dniem w Sejmie zadzwoniła do koleżanki, chcąc upewnić się, że nie przyjdą na otwarcie obrad w takiej samej garsonce.
Tabloid bezlitośnie kpi z marszałek, twierdząc, że jej głównym zmartwieniem jest teraz nie chybiona ustawa refundacyjna, za którą jest odpowiedzialna jako była minister zdrowia, ale to, żeby nie wyglądać tak jak minister sportu.