Kora: Marihuana i haszysz to nie narkotyki
Kora (61 l.) udzieliła wywiadu, w którym opowiedziała o swoich doświadczeniach z narkotykami...
Artystka oskarżona o posiadanie 2,83 grama ziela konopi, które w czerwcu br. w jej mieszkaniu znaleźli stołeczni policjanci, na łamach "Vivy" wyznaje, że w młodości próbowała m.in. LSD, haszyszu i fenmetrazyny, po której potrafiła nie spać nawet dwa tygodnie i chudnąć (ważyła wówczas 48 kg).
Dragi pozwalały wokalistce skupić się, oderwać od uporczywych myśli, których nie brakowało, a także poszerzyć świadomość. Samą trawkę Jackowska zachwala tak:
"Marihuana i haszysz to nie narkotyki" - twierdzi. "Może mieć właściwości terapeutyczne. (...) Działa leczniczo, obniża ciśnienie i oczyszcza z tego, co nas oblepia" - mówi, tłumacząc, że przed laty pozwalała ona zapomnieć jej również o traumach dzieciństwa: pobycie w Caritasie u zakonnic oraz stosowanej przez nich przemocy emocjonalnej i fizycznej.
Pytana wprost, czy "brała", precyzuje: "Brać to termin narkomański. My nie braliśmy, tylko eksperymentowaliśmy z własną świadomością".
Dziś Kora utrzymuje, że nie pali nic poza nikotyną. Powód jest prosty - w Polsce marihuana jest sztucznie wzmacniania. Skąd zatem w jej mieszkaniu konopia?
Najnowsze wywody gwiazdy zdają się nie rymować z tym, co mówiła ona o trawce przed postawieniem zarzutu...
Dr Pomponik zapisuje czopki na myślenie!