Kordian Korytek załamany! Nie może widywać się z synem!
Kordian Korytek (41 l.), były reprezentant Polski w koszykówce, przeżywa bardzo trudne chwile. Nie może widywać się z synem Markusem, za którym bardzo tęskni. Była partnerka i matka chłopca ma mu utrudniać kontakty z nim.
Cała historia jest dość skomplikowana. Od kilku lat sportowiec i Łotyszka Liga Konovalova spotykają się przed sądem w celu ustalenia opieki nad dzieckiem. Przed polskim wymiarem sprawiedliwości wypracowali ugodę, na mocy której mężczyzna raz na dwa miesiące może zabierać syna do Polski na dziesięć dni.
Podczas rozprawy, na której podpisano umowę, wydarzyło się coś nieoczekiwanego. Jak relacjonował wówczas Korytek, "w pewnym momencie matka wyszła z sali, zabierając Markusa, który się opierał. Wyszła niby do toalety, zostawiła swoje rzeczy, by nie wzbudzić podejrzeń. Ale pod sąd podjechał samochód i dziecko zostało uprowadzone".
Syn koszykarza przebywa obecnie z matką na Łotwie. Tamtejszy sąd wydał zupełnie inny wyrok niż sąd polski. Zadecydował o odebraniu praw rodzicielskich ojcu! Mężczyzna jest załamany. Próbował odwiedzić syna, ale bezskutecznie. Konovalova mu to uniemożliwiła.
"Byłem teraz na Łotwie, by spotkać się z synem. Liga Konovalova nie dopuściła mnie do niego, bo nie miałem ze sobą tłumacza. Powiedziała mi, że syn nie będzie głupim Polaczkiem. Zmieniła mu nazwisko na swoje. Mam nagrane wideo w telefonie, jak nie pozwala mi rozmawiać z synem po polsku. To jest przemoc psychiczna nad moim synem. Wcześniej w łotewskim sądzie usłyszałem, że polski sąd wywarł presję na Konovalovą do podpisania ugody. Chcą wynarodowić mojego syna i upokarzają polskiego obywatela, czyli mnie, a nasze państwo nic z tym nie robi!" - opowiada załamany w "Fakcie".
Ciągle ma jednak nadzieję, że wreszcie spotka się z Markusem. Co na to matka chłopca? Tabloid próbował się z nią skontaktować, ale to się nie udało.
***
Zobacz więcej materiałów