Koroniewska nie mówiła prawdy w sprawie ojca?! Ciotka przerywa milczenie!
Jako dziecko Joanna Koroniewska (37 l.) wiele przeszła. To odbiło się na jej relacjach z rodziną. Z częścią krewnych nadal nie ma kontaktu.
Żona Maćka Dowbora zawsze wyraźnie podkreśla, że wychowywała ją mama i babcia ze strony mamy.
To była jej jedyna rodzina.
Dzieciństwo aktorka wspomina dobrze, choć brak taty sprawił, że nie było do końca beztroskie.
A gdy już weszła w dorosłość, odeszła także jej mama.
"Kiedy miałam 22 lata, moja mama zmarła na raka piersi, dwa lata później zmarła babcia.
W pewnym momencie uzmysłowiłam sobie, że tak naprawdę nie mam na świecie nikogo" – wyznała w jednym z wywiadów.
Bo choć aktorka ma ojca, to od lat nie utrzymuje z nim kontaktu.
Joanna ma żal, że tata zostawił ją i mamę, a sam wyjechał do Niemiec, gdzie założył nową rodzinę...
Takie słowa bardzo martwią ciocię aktorki ze strony ojca, mieszkającą w Sopocie.
Pani Anna zupełnie inaczej pamięta te wydarzenia.
Wspomina, że jej brat musiał uciekać z Polski i było to przed narodzinami Joasi.
"Za granicą dostał status uchodźcy politycznego. Z rodziną cały czas był w kontakcie. I pieniądze przysyłał.
Na Joasię i jej mamę czekało za granicą wynajęte mieszkanie. Terenia, jej mama, zdecydowała się jednak zostać w Polsce" – wspomina w rozmowie z tygodnikiem "Świat i Ludzie" pani Anna.
Ale nie chce wracać do tego co było. Chciałaby spotkać się z Joanną, poznać jej córkę Janinę (6 l.) i jej męża.
Dlatego, kiedy zbliżał się tegoroczny Polsat SuperHit Festiwal, uważnie śledziła doniesienia dotyczące tego, kto będzie prowadził koncerty.
"Pani Anna wiedziała, że jeśli będzie Maciej, to przyjedzie także Joasia.
Ciotka aktorki za każdym razem na nią czeka. Wierzy, że Joanna w końcu się przełamie i ją odwiedzi.
Jest przecież siostrą jej ojca. Są rodziną, która powinna trzymać się razem" - czytamy.
Ciotka Koroniewskiej zapowiada, że się nie podda, zawsze będzie czekać.
Ufa, że w końcu i sama Joasia będzie chciała być bliżej tych, którzy zawsze byli i będą jej bardzo życzliwi.