Koszmar żony Roberta Janowskiego dobiegł końca! Musieli aż błagać policję
Robert Janowski (62 l.) i jego żona Monika (48 l.) przez 13 lat byli nękani przez stalkerkę. Fanka artysty prześladowała latami jego żonę. Monika Janowska obawiała się o swoje życie. Psychofanka zapowiadała, że ją zabije. Prawdopodobnie to już koniec gehenny Janowskich. Są już po pierwszej rozprawie.
Robert Janowski i jego żona Monika Janowska przez kilkanaście lat żyli w ciągłym strachu. Regularnie byli nękani przez psychofankę artysty. Kobieta kilkukrotnie miała do czynienia z policją i prokuraturą. Była też leczona w zamkniętym ośrodku psychiatrycznym, po wyjściu na wolność jak gdyby nigdy nic wróciła do uprzykrzania życia małżeństwu Janowskich. Śledziła parę i bezprawnie wkraczała na teren ich posesji. Dopuszczała się nawet skandalicznych wybryków.
"Wydzwania o 2, o 4, o 5 rano. I tak np. przez 20 minut, żeby ci nie dać spać, żeby cię wybudzić "Misiek zejdź, Misiek zejdź. Jesteś tu? Zejdź, czekam". Już mam tego dość, bo to jest coś takiego, jakby jeszcze ktoś z nami tutaj był, z nami żył. Przez 13 lat obok, na co ja nie mam ochoty, nie wyrażam zgody, nie chcę, buntuję się przeciwko temu, a nie mam na to wpływu"- opowiadał Robert Janowski w programie Polsatu "Państwo w państwie".
Psychofanka Roberta Janowskiego najbardziej nękała żonę artysty. Doszło do tego, że Monika Janowska obawiała się wychodzić z domu. Była zastraszona, a obawy o życie były realne. Małżeństwo miało wiele do zarzucenia Policji. Tracili już cierpliwość. Żona artysty ujawniła nawet jej wizerunek i dane.
"Siedzę zamknięta w domu od 3 dni, nigdzie się nie wybieram, więc zapraszam! Może spotkacie pod domem przy okazji Panią J..., która przyszła mnie zabić! Posyłam Wam buziaczki od niej. Nie wyjdę Wam jednak na spotkanie. Boję się, bo jestem sama w domu. O, ja głupia! Mogłam zaprosić ją na kawę, byście mieli mniej roboty. Niewdzięczna ja. MAM WAS DOŚĆ!!!!!!!!!!!!!!! P***ę RODO i konwenanse! Próbowałam krokiem prawa i obudziłam się z ręką w nocniku. 12 lat udaje mi się wywinąć spod kosy. Odwalam za Was robotę, ale już mam dość! Policja Polska! Stróże! Obrońcy Człowieka! Pani Oskarżona śmieje się Wam w twarz! Mnie to już nawet nie bawi! Policja! Tylko jaka? Bo na pewno nie obywatelska!" - pisała w mediach społecznościowych Monika Janowska.
Wreszcie Policja postanowiła działać. Pod koniec kwietnia szczęśliwy Janowski poinformował na Instagramie o zatrzymaniu stalkerki:
"To jest koniec! Nawet nie wiem, co napisać i jak ująć w słowa to, że po 12 latach życia w strachu, możemy wreszcie odetchnąć, pójść na spacer bez lęku, uśmiechnąć się do siebie i wiosny... Dla kogoś - wielkie nic, coś naturalnego. (...) Dla nas spokój - sen nierealny, nieosiągalny byt, spełnienie marzeń".
Stalkerka Janowskich przebywa w areszcie. Na pczątku maja odbyła się pierwsza rozprawa, gdzie oczekuje na badania psychiatryczne. Janowscy są dobrej myśłi, wierzą, że w czerwcu sprawa sądowa się zakończy i to pomyślnie dla nich.
"Jesteśmy już po pierwszej rozprawie i czujemy ogromną ulgę. Czekamy teraz tylko na biegłego psychiatrę i wyniki badania. Do zakończenia sprawy sądowej pani J... prawdopodobnie będzie w areszcie, co oznacza, że mamy spokój na jakiś czas. Myślę, że już w czerwcu okaże się na jak długo - ujawniła żona Janowskiego w cozatydzień.pl.
Zobacz też:
To już koniec! Koszmar Roberta i Moniki Janowskich trwał 12 lat
Robert Janowski kompletnie bezradny. Jego żona jest w niebezpieczeństwie!
Edward Miszczak: Budujemy nowy kształt oglądania seriali w Polsce
Była największą skandalistką w PRL-u. Tak dzisiaj wygląda jej grób [POMPONIK EXCLUSIVE]