Kotońscy z "Glogglebox" w ogniu krytyki! Chcieli wysłać Krawczyka na "Eurowizję"!
Rodzina Kotońskich zyskała dużą popularność dzięki show TTV "Gogglebox. Przed telewizorem". Ten odcinek chyba przejdzie do historii - widzowie nie mogli uwierzyć w to, co słyszą. Gafa za gafą...
Agnieszka Kotońska bezsprzecznie zyskała już miano celebrytki! Na Instagramie śledzi ją już ponad 300 000 obserwatorów! "Kura domowa" chyba nie spodziewała się, że występ w programie telewizyjnym przyniesie jej taką sławę.
Są jednak i ciemne strony tej rozpoznawalności. Kotońska powinna uważać na to, co mówi. Ostatnia gafa celebrytki zszokowała wszystkich widzów!
Barwna osobowość Kotońskiej wzbudza wiele emocji. Kobieta ma wierne grono fanów, jednak są i tacy, którzy nie przepadają za 44-latką z Chodzieży.
W "Gogglebox" występuje wraz z mężem i synem. Ich zabawne komentarza bawią telewidzów, tym razem wywołały jednak odwrotny skutek. Aż trudno było uwierzyć w to, co powiedzieli!
Rodzina Kotoński oglądała jeden z półfinałowych koncertów konkursu Eurowizji. W pewnym momencie skrytykowali wybór Rafała Brzozowskiego jako reprezentanta Polski. Mieli bowiem lepszych kandydatów na to stanowisko.
Po chwili jej błąd wychwycił mąż, mówiąc, że Krawczyk już nie żyje. Dodał jednak po chwili: "Ale Wodecki".
Widzowie byli oburzeni! Zastanawiali się, jak to możliwe, że Kotońscy nie wiedzą, że Wodecki i Krawczyk nie żyją. Przecież spędzają tak dużo czasu przed telewizorem.