Kowalska: Spłaciłam kredyt
Kasia Kowalska jest szczęśliwa, że wygrała casting zorganizowany przez jeden z banków i wzięła udział w spocie reklamowym - bo jak mówi - aby zarobić tyle, co zarobiła, musiałaby koncertować przez ponad rok.
"To był fajny finansowy strzał. Umożliwił mi spłacenie kredytu hipotecznego" - podkreśla na łamach "Nowej Trybuny Opolskiej".
"Jak się ma dwójkę dzieci na głowie i niespłacony dom, to priorytety są inne. Druga rzecz, że takie propozycje nie są dla mnie codziennością. Nie jestem uśmiechniętą dziewczynką, która sprzedaje każdy towar. Tym bardziej byłam zaskoczona, że wygrałam ten casting".
Wokalistka nie miała oporów, by zaangażować się w projekt reklamowy. Uważa, że każdy na jej miejscu postąpiłby tak samo, tym bardziej, że badania przeprowadzone przez bank wykazały, iż przez społeczeństwo postrzegana jest pozytywnie.
"Okazało się, że ja się ludziom dobrze i ciepło kojarzę, co mnie mocno ucieszyło. Ale na tym, że dostałam tę propozycję, zaważyła chyba jednak piosenka. Była na tyle optymistyczna, że klient się zdecydował".
To nie pierwsza przygoda piosenkarki z reklamą. Kilkanaście lat temu zachwalała ona... gumy do żucia. Śpiewała także w chórkach. "Z tego żyłam. Dało się, bo powstawało sporo polskich wersji spotów" - dodaje.