Kozidrak: Chciałam pojechać na koncert Jacksona
Śmierć króla popu, wokalisty i tancerza, Michaela Jacksona, to szok nie tylko dla jego fanów, ale również dla wszystkich ludzi muzyki. Swoją reakcją na wiadomość o odejściu wokalisty podzieliła się piosenkarka Beata Kozidrak.
"Jestem w szoku. Ta wiadomość jeszcze do mnie nie dotarła. Kilka dni temu śledziłam jego trasę i chciałam pojechać na któryś z koncertów. Mieliśmy się wybrać całą rodziną. Na pewno byłaby to niepowtarzalna okazja, żeby znowu go zobaczyć" - powiedziała piosenkarka w rozmowie z PAP.
Kozidrak jest zdania, że nikt nie jest w stanie już zastąpić Jacksona. Charyzmatyczny, z wielką klasą, jedyny w swoim rodzaju - tak określa Michaela piosenkarka i jednocześnie jego oddana fanka.
"Był inspiracją niemal dla wszystkich artystów. Nie wiem, czy jakikolwiek artysta był obojętny na to, co on robił. Był wspaniałym showmanem i łączył wiele sztuk. Był muzykiem, kompozytorem, tańczył, wymyślał swoje wideoklipy i oprawę artystyczną. To było jego niepodważalną wartością, że sam wszystko tworzył i wykonywał".
Zdaniem Beaty, Jackson jako pierwszy pokazał artystom, że wszystko, wideoklipy, całą oprawę artystyczną można wymyślić samemu i to z tak wielką klasą. "Jego teledyski są niedoścignione, to dzieła sztuki. Nikt nie mógł być obojętny na to, co robił" - twierdzi piosenkarka.
"Kunszt piosenek Jacksona wzbudzał szacunek kompozytorów, tancerze byli pod wrażeniem jego niezwykłych wyczynów choreograficznych i wszyscy próbowali go naśladować, a do tego był bardzo charakterystycznym wokalistą. Miał w sobie wiele talentów, za które był kochany.
Docierały do nas różne dziwne informacje o jego stylu życia, ale ja je odrzucałam, bo dla mnie zawsze był i będzie wielkim artystą. To wielka strata. Kolejna część historii muzyki jest już - niestety - w tym momencie zamknięta. Całe szczęście, że zostawił nam swoją muzykę i możemy ją teraz doceniać" - dodała wokalistka.