Kozidrak: Samolot to nie fanaberia
Nie mam odrzutowca. Zaledwie "mały samolot" - mówi Beata Kozidrak, chcąc udowodnić, że wcale nie jest zmanierowaną gwiazdą.
W wywiadzie dla "Twojego Stylu" Beata Kozidrak mówi, że wie, ile kosztuje chleb, chadza na targ, a w portfelu nosi 20 złotych.
Uważa, że jest normalną kobietą. Ale czy normalna kobieta jeździ do spa na Karaibach, ma prywatny samolot i osobistego kucharza?
Kozidrak uważa, że to wcale nie są kaprysy diwy.
"Żaden prywatny odrzutowiec, którym rzekomo latamy po świecie. Raczej mały samolot, bezpieczniejszy niż auto, podróżujemy nim - o ile pozwala na to pogoda - w Polsce. To część profesjonalizmu: tak jak szafa z ubraniami, lustra z oświetleniem i zaufany kucharz, który wie, jak przyrządzić moją ulubioną solę" - tłumaczy gwiazda.
Zapytana wprost o to, czy zarobiła już tyle, że do końca życia nie musiałaby pracować, Kozidrak stwierdza: "Nigdy tak nie powiem".
A przecież i tak wszyscy wiedzą, że Bajm od lat utrzymuje się w ścisłej czołówce zespołów, które na koncertach zbijają prawdziwe kokosy...