Kożuchowska wymownie o "M jak miłość". Nie gryzła się w język
W 2011 roku wyemitowano odcinek "M jak miłość", w którym zginęła postać Hanki Mostowiak, odegrana przez Małgorzatę Kożuchowską. Aktorka rezygnację z roli ogłosiła niespodziewanie, a komiczna scena jej śmierci w kartonach stała się niemal kultowa. Aktorka w jednym z najnowszych wywiadów opowiedziała, jakie ma dziś emocje wobec serialu TVP.
7 listopada 2011 roku wyemitowany został odcinek "M jak miłość", w którym wydarzyła się śmierć Hanki Mostowiak, bohaterki odgrywanej przez Małgorzatę Kożuchowską. Przypomnijmy, że aktorka decyzję o rezygnacji z roli ogłosiła dość niespodziewanie. W marcu 2011 roku wydała oświadczenie, że po blisko dekadzie pracy na planie serialu TVP2 żegna się z produkcją. Odejście Kożuchowskiej na dobre wpisało się w historię polskich seriali, a scenę jej "śmierci w kartonach" można dziś zaliczyć do wręcz kultowych.
Portal "Super Express" zapytał Małgorzatę Kożuchowską, czy tęskni za rolą Hanki Mostowiak. Odpowiedziała przecząco, choć wspomniała, że udział w tasiemcu wspomina z sentymentem. "Nie (tęsknie - red.). 'M jak miłość' to kawał mojego życia zawodowego i prywatnego. Nie żałuję. Dziś nie oglądam już tego serialu i nie myślę o nim, bo mam zupełnie inne zajęcia aktorskie" - przyznała.
Aktorka wspomniała jednak, że docenia wesołą twórczość internautów ws. śmierci jej bohaterki z "M jak miłość". "Dobre memy zawsze mnie śmieszą. Ale inna sprawa, że nie wszystkie są dobre..." - skwitowała.
Hanka Mostowiak z "M jak miłość" zginęła w wypadku samochodowym, wjeżdżając w kartony. Ostatni odcinek z udziałem Małgorzaty Kożuchowskiej i słynną sceną z wypadku obejrzało ponad osiem milionów widzów, co znalazło oddźwięk w mediach i internecie.
Małgorzata Kożuchowska wyznała po latach, że kultowa scena z wjazdem w kartony miała zostać wycięta przed emisją ostatniego odcinka "M jak miłość" z jej udziałem, ale z jakiegoś powodu tego nie zrobiono.
Temu, w jaki sposób pożegnano Hankę w serialu, od początku przeciwna była Ilona Łepkowska. Scenarzystka proponowała, aby bohaterka zachorowała na szybko postępującą przypadłość.
Zobacz też:
Łepkowska potwierdza. Tym zajmie się teraz "Królowa polskich seriali"
Co za wpadka w "M jak miłość". Widzowie nie zostawili na nich suchej nitki
Iga Krefft nie owija w bawełnę. Wyznaje prawdę o odejściu z "M jak miłość"