Reklama
Reklama

Kozyra narzeka na zarobki w show-biznesie

Powodem odejścia Roberta Kozyry (44 l.) z "Mam talent" było zbyt niskie honorarium, jakie zaproponowała mu stacja TVN. Juror twierdzi, że w polskim show-biznesie ogólnie zarabia się "kiepsko".

W szóstej edycji show Kozyrę zastąpił już Agustin Egurrola. "Negocjacje z Robertem dotyczące warunków finansowych nie powiodły się" - tak brzmi oficjalne stanowisko TVN. Sam Kozyra, który podkreśla w wywiadach, że nie musi już pracować, potwierdza, że poszło o kasę.

W rozmowie z "Show" żali się z kolei, że najsłabszą stroną polskiego show-biznesu są właśnie zarobki.

"Blichtr gwiazd nie ma nic wspólnego z prawdą. Od strony finansowej nasz show-biznes wygląda słabo. Owszem, jest kilka osób, które zarabiają na poziomie europejskim, ale w większości przypadków jest to raczej roztaczanie wokół siebie aury bogactwa, a nie rzeczywiste bogactwo" - mówi.

Reklama

Nie dziwi się celebrytom, którzy swój wizerunek sprzedają w reklamach. Jego zdaniem występ w spocie to wręcz główny cel polskich gwiazdek.

"Większość ludzi z show-biznesu, także aktorów, pracuje na to, by w końcu wystąpić w reklamie. Piętnaście lat temu aktorzy mówili o niej z pogardą. Dziś marzą, żeby być na miejscu Marka Kondrata" - uważa.

Gaże jurorów w poprzedniej edycji "Mam talent" wyglądały następująco:

Agnieszka Chylińska - 195 tys. zł

Małgorzata Foremniak - 130 tys. zł

Robert Kozyra - 95 tys. zł

Faktycznie juror ma powody do narzekań?




pomponik.pl
Dowiedz się więcej na temat: Robert Kozyra | zarobki | "Mam talent!"
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy