Kozyra nie miał czasu na seks
Dziś korzysta z uroków życia, jednak jako prezes, nie miał kompletnie czasu na miłość...
Robert Kozyra szefem Radia Zet został, mając zaledwie 26 lat. Okazuje się, że nawyki, jakimi nasiąknął, zniszczyły niejeden jego związek.
"Rytm, w jakim żyłem w Radiu Zet, był nienaturalny. Zbyt dużo stresu, pracy, obowiązków. Dziś przyznam: to było totalnie nieludzkie" - opowiada.
"Mam taki dyrektorsko - prezesowski odruch oceniania, wydawania poleceń. Nie wyrzuciłem go z siebie. Nie wiem, czy kiedykolwiek to się uda" - wyznaje w wywiadzie dla miesięcznika "Claudia".
"Jest jeszcze telefon, który dzwoni i rujnuje związek. Nie mogłem się nawet spokojnie pokochać" - narzeka.
Na szczęście to zmieniło. W życiu jurora "Mam talent" pojawił się ktoś ważny...