Kpią z "tłumów" na proteście w obronie TVP. Na dowód pokazują zdjęcia. "Ludzi więcej niż na koncercie Norbiego"
W miniony czwartek pod siedzibą TVP odbył się protest w obronie stacji i jej pracowników przed zmianami, które po ostatnich wyborach zbliżają się nieuchronnie. Na antenach TVP i TVP Info dziennikarze zapraszali ludzi do przyjścia na Plac Powstańców w Warszawie, a w trakcie trwania manifestacji ogłoszono szybko frekwencyjny sukces. Internauci mieli na ten temat nieco inne zdanie. "Minąłem ten 'tłum' i więcej osób było na peronie metra" - komentowano złośliwie w sieci.
Od czasu ostatnich wyborów jednym z szerzej komentowanych tematów w mediach są zmiany, które czekają Telewizję Polską i jej pracowników. Ostatnio okazało się, że jedna z głównych twarzy "dobrej zmiany", Danuta Holecka już złożyła wypowiedzenie. Podobnie zrobili też niektórzy jej koledzy.
Pozostali trwają i nadal liczą zapewne, że nie będą musieli żegnać się z posadami. Pomóc w tym miał być może ostatni protest widzów, który odbył się w miniony czwartek pod siedzibą TVP na Placu Powstańców w Warszawie.
Od kilku dni na antenach publicznego nadawcy zachęcano do wzięcia udziału. W TVP Info od godziny 16.00, gdy zaczął się ów protest w "obronie wolnych mediów", skrupulatnie relacjonowano to wydarzenie na antenie.
Na stronie internetowej TVP3 Warszawa mogliśmy przeczytać o "tłumach" protestujących przed wejściem do budynku telewizji.
Do protestujących w pewnym momencie wyszli dziennikarze stacji. Płomienną przemowę wygłosił zwolniony właśnie Michał Adamczyk. Wtórowali mu jego koledzy z pracy, m.in. Miłosz Kłeczek, Michał Rachoń czy Samuel Pereira.
O proteście pracownicy stacji informowali też w social mediach.
"#WolnośćSłowa. Tłumy na Placu Powstańców w obronie TVP" - ogłoszono na profilu TVP Info na dawnym Twitterze.
Dość szybko pojawiły się jednak głosy, że z tymi "tłumami" to jednak lekka przesada. Ludzie zaczęli wstawiać zdjęcia, które robili przechodząc przypadkiem przez Plac Powstańców.
"Marsz w obronie TVP Info, frekwencja raczej skromna" - skomentował jeden z internautów, zamieszczając krótkie nagranie.
"Tymczasem pod siedzibą TVP tłumy... Tłumy reporterów i fotografów" - kpił ktoś inny.
O frekwencji donosił także obecny na miejscu Michał Marszał, administrator prześmiewczego profilu "Tygodnika Nie" na Instagramie.
"Około 300 osób, średnia wieku 96 lat" - pisał w swoim stylu Marszał.
Ludzie zwracali uwagę, że pracownicy TVP bardzo skrupulatnie dobierali zdjęcia z protestu, by potęgować wrażenie tłumu.
"Widać Wasza definicja "tłumów" jest inna niż całej reszty. Mówiliście przed chwilą w TVP, że jest Was ok. 200 osób. Szał", "No może 200 osób przyszło. Tej siły już nie powstrzymacie", "Jakie zdjęcia, specjalnie takie, by pokazać te "tłumy", "Wszyscy pracownicy ze stolicy się zjawili czy musieliście ratować sytuację tymi z regionalnej?, "Ludzi więcej niż na koncercie Norbiego w Szydłowcu. To wielki sukces" - czytamy w innych komentarzach.
Zobacz też:
Michał Adamczyk pozwał byłą dziennikarkę TVP Info. Padły poważne oskarżenia
Tyle zarabiały i zarabiają największe gwiazdy TVP. Sumy są wręcz bajońskie
Danuta Holecka nie dostanie gigantycznej odprawy? Może mieć olbrzymi problem