Kraśko chce ściągnąć Tadlę do TVN! "Już raz ją zwerbował"
Czy Beata Tadla da się namówić?
"To było 25 wspaniałych lat w TVP. Jeśli chodzi o żal, to dotyczy on innych świetnych dziennikarzy, wydawców czy producentów, z którymi przez lata pracowałem. W pewnych programach wieloletnie doświadczenie i fakt, że widz zna tę osobę, jest bezcenne" – wyznał w ostatnim wywiadzie Piotrek Kraśko, pytany o poprzednie miejsce pracy.
W przeciwieństwie do dawnych kolegów i koleżanek, którzy wciąż nie znaleźli zatrudnienia, on nie pozostał długo bezrobotny. Prowadzi poranny program „Dzień Dobry TVN”, a jako doświadczony dziennikarz informacyjny odpowiada także za „Fakty z zagranicy” na kanale TVN24 BiS. Jak udało nam się dowiedzieć, szefostwo doceniło wiedzę Piotra.
"Pozostawiono mu duży margines swobody i decyzyjności. Sam dobierze sobie zespół współpracowników" – mówi "Na Żywo" osoba zatrudniona w stacji.
I jest ktoś, kto może na tym skorzystać. Kompletując nową ekipę, Piotr od razu pomyślał o dawnych współpracownikach, zwłaszcza o... Beacie Tadli (41). Już raz zwerbował ją do pracy w swoim zespole.
Gdy dziennikarka pracowała jeszcze w TVN, Kraśko, który wówczas był szefem „Wiadomości”, namówił ją na przejście do telewizji publicznej. Dziennikarz nie ukrywa, że lubi pracować z profesjonalistami.
"W każdym fachu to dobrze, gdy pojawiają się młodzi ludzie, ale jeżeli będę chciał naprawić zegarek to wolałbym go oddać zegarmistrzowi, który zajmuje się tym od 30 lat, a nie komuś kto może jest obiecujący, ale zajmuje się tym od roku" – stwierdził.
Czy Beata jest jednak gotowa na powrót do stacji, z której odeszła w 2012 r.?
Szefowie TVN z pewnością chętnie by ją zatrudnili. Sam Edward Miszczak, dyrektor programowy, przyznał niedawno, że „Tadla urodziła się do newsów”.