Król Karol III doczekał się kolejnego portretu. O poprzednim woli zapomnieć
Tonący w niepokojącej czerwieni oficjalny portret króla Karola III (75 l.) autorstwa Jonathana Yeo, może już szczęśliwie odejść w zapomnienie. Pojawił się bowiem kolejny, który wszystkim, w tym samemu monarsze, znacznie bardziej przypadł do gustu. Wprawdzie styl Hugo Burnanda jest tak klasyczny, że nie obyło się bez zarzutów o nadmierną zachowawczość, ale przynajmniej nie wywołuje koszmarów.
Kiedy po 4 latach oczekiwania król Karol III doczekał się wreszcie oficjalnego portretu, wrażenia były co najmniej mieszane. Teoretycznie obraz autorstwa Jonathane Yeo, przedstawia króla w czerwonym stroju Gwardii Walijskiej.
W praktyce obraz cały jest czerwony, co daje mocno niepokojący efekt.
Nie zabrakło opinii, że pomysł skąpania króla Karola III w czerwieni trudno uznać za pochlebny dla jego osobowości. W mediach społecznościowych pojawiły się pełne niepokoju wpisy. Niektórym nawet artystyczna wizja Yeo kojarzyła się z koszmarem sennym.
Król, oczywiście, musiał robić dobrą minę do złej gry, jednak nie zabrakło opinii, że nie wypadł przekonująco, udając zachwyt...
Na szczęście zaledwie półtora miesiące później pojawił się ratunek w postaci kolejnego oficjalnego portretu.
Tym razem obeszło się bez artystycznych szaleństw. Karol III, w ceremonialnym stroju, nie tylko przypomina ludzką postać, ale nawet też siebie.
Być może kluczem do sukcesu okazało się to, że obraz powstał na podstawie zdjęcia, autorstwa ulubionego fotografa rodziny królewskiej, Hugo Burnanda. Zdjęcie zostało wykonane w listopadzie ubiegłego roku, zanim u brytyjskiego monarchy wykryto raka. Jak daje do zrozumienia Burnand w rozmowie z „The Telegraph”, najnowszy portret króla Karola III ma podkreślać podstawowe cechy jego charakteru:
„Król ma tyle lat, ile ma. A za tym idzie mądrość, doświadczenie i tak dalej”.
Najnowszy wizerunek króla Karola III, w przeciwieństwie do poprzedniego, jest bardzo klasyczny. Wręcz nawet zachowawczy, czemu trudno się dziwić, skoro sam autor nie ukrywa, że inspirował się obrazem Jerzego V autorstwa Fredericka Elwella z 1932 roku.
Media i opinia publiczna są jednak zdania, że chociaż portret monarchy rzeczywiście wygląda, jakby został namalowany 100 lat temu, to i tak znacznie lepiej nadaje się do powieszenia w urzędach i szkołach niż czerwony obraz Jonathana Yeo.
Zobacz też:
A jednak to już koniec. Król Karol III rezygnuje z ważnej funkcji i to nie są plotki
Król Karol III ogłosił zaskakującą decyzję. Pojednanie z Harrym jeszcze nigdy nie było tak realne
Księżniczka Anna miała wypadek. Siostra króla trafiła do szpitala