Reklama
Reklama

Król Karol III opowiadał o ulotności czasu. Po czym... sam się ulotnił

Plan oficjalnej wizyty króla Karola III (75 l.) i królowej małżonki Camilli (77 l.) w Australii został opracowany tak, by nie forsować osłabionego chorobą monarchy. Jak się okazało, król postanowił uczynić zaplanowany program jeszcze bardziej relaksującym. Ale żeby nie było, że nie uprzedzał...

Wizyta w Australii jest pierwszą daleką podróżą króla Karola III od czasu postawienia diagnozy i rozpoczęcia leczenia.

Organizatorzy, świadomi problemów zdrowotnych, z którymi boryka się monarcha, dostosowali program pobytu do jego aktualnej kondycji, a tego, by się zbytnio nie forsował, pilnuje na miejscu nieodłączna królowa małżonka Camilla.

Król Karol III nie przemęcza się w Australii

Jednak, jak się okazało, król nawet ten mocno uproszczony grafik uznał za zbyt angażujący. Na przyjęciu wydanym na jego cześć w Nowej Południowej Walii wytrwał zaledwie 10 minut. Jak podkreślają światowe media, nawet nie zdążył spróbować wystawnych dań, przygotowanych na tę okazję. 

Reklama

Król Karol III i towarzysząca mu królowa małżonka Camilla przybyli do Sydney w piątek. Jest to pierwsza od ponad dekady wizyta panującego monarchy w Australii. Z tej okazji na kultowych żaglach gmachu opery w Sydney wyświetlono migawki z poprzednich wizyt królewskich, chociaż, trzeba przyznać, nie było ich wiele… 

Król Karol III jest dopiero drugim panującym brytyjskim monarchą, który odwiedził Australię. Jego matka, królowa Elżbieta II, zrobiła to, jako pierwsza, 70 lat temu. 

Król Karol III wygłosił poetycką mowę

Ze względu na stan zdrowia króla, Pałac Buckingham i przedstawiciele australijskiego rządu opracowali plan podróży, dostosowany do jego aktualnej kondycji, a potem jeszcze go okroili

Jednak i tak brytyjski monarcha uznał grafik za zbyt napięty jak na jego możliwości. Przy pierwszej możliwej okazji postanowił czmychnąć do apartamentów, które przygotowali dla niego organizatorzy. 

Nie można mu jednak zarzucić, że nie przygotował zebranych na taką ewentualność. Swoje poetyckie przemówienie, wygłoszone w niedzielę w Parlamencie Nowej Południowej Walii poświęcił zagadnieniu ulotności czasu, obracając klepsydrę, którą przywiózł jako prezent. Jej symbolikę wyłożył łopatologicznie:

"Mając na uwadze, że piaski czasu zachęcają do zwięzłości, pozostaje mi tylko powiedzieć, jak wielką radością jest przyjechać do Australii po raz pierwszy jako suweren i odświeżyć miłość do tego kraju i jego mieszkańców, którą pielęgnuję od tak dawna. .Więc dziękuję.  Dziękuję za to, że sprawiliście, że poczułem się tak mile widziany".

Król Karol III dał nogę z oficjalnego bankietu

To ostatnie zdanie nie do końca odzwierciedla rzeczywistą sytuację. Król podczas całej trasy natyka się na tłumy z transparentami, wyraźnie dającymi do zrozumienia, że Australia doskonale poradzi sobie bez niego

Dlatego trudno zgadnąć, czy zaskakująca decyzja króla, podjęta przez niego na przyjęciu, zorganizowanym tego samego dnia na jego cześć, była wywołana zmęczeniem czy fochem. 

Na bankiecie monarcha spędził… 10 minut. Opuścił salę, nie powąchawszy nawet wystawnych dań, na które złożyły się grillowane szparagi z oliwnym pyłem, marynowana ośmiornica z waflem z atramentu z kałamarnicy, ryby i confit z kaczki.

Zobacz też:

Niespodziewane wieści z pałacu. Król Karol szuka pomocnika. Oferowana stawka szokuje

Król Karol znienacka przerywa leczenie. Niepokojące doniesienia z brytyjskiego dworu

"Nie jesteś moim królem". Incydent na przemówieniu Karola III

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy