Król Karol III wściekł się, jak zobaczył Harry'ego. Wszyscy mieli się na baczności
Kiedy tylko Harry dowiedział się o diagnozie króla Karola III, nie myśląc długo, rzucił wszystko i udał się na samolot do Wielkiej Brytanii. Jak się jednak okazuje, spontaniczny pomysł i poniekąd "odruch serca" nie za bardzo spodobał się jego ojcu. Jak donosi brytyjski ekspert od rodziny królewskiej, Karol mocno się wściekł.
O tym, że król Karol jest chory na raka dowiedzieliśmy się w poniedziałek, 5 lutego z oficjalnego oświadczenia Pałacu Buckingham. Po tym, jak Karol III osobiście poinformował o swoim stanie najmłodszego syna Harry'ego, ten w te pędy skierował się na najbliższy samolot do Wielkiej Brytanii. Zostawił jednocześnie swoją żonę Meghan Markle. Jak się okazało, spontaniczna wizyta nie ucieszyła króla tak, jakby wszyscy się tego spodziewali. Ekspert od royalsów wypowiedział się w sprawie ledwie 30 lub 45 minut rozmowy ojca z synem.
Jak podaje ekspert i autor książki o królu Karolu Robert Jobson dla "Daily Mail", król wściekł się, że Harry zdecydował się przylecieć do Anglii. Szczególnie nie spodobała mu się samodzielna decyzja podjęta przez młodszego syna, która pokrzyżowała jego plany.
"Powszechnie donoszono, że Karol miał być "wzruszony" pojednawczym gestem syna. Jednak powiedziano mi, że rzeczywistość sprawa jest zarówno bardziej złożona, jak i niepokojąca. Harry wywołał pewien niepokój, "biorąc wszystko na siebie" i przylatując nieproszony do Londynu tak prędko. Mówiąc wprost, król był niezadowolony, że został postawiony przed faktem dokonanym przez rozemocjonowanego, ale pełnego dobrych intencji syna" - ocenił ekspert.
Co więcej, Karol nie skupiał się specjalnie na tym, aby też zakwaterować syna w królewskich posiadłościach, które ja przypomnijmy - zostały Harry'emu i Meghan dawno już odebrane.
"Uderzające jest to, że Harry'ego nie zaproszono do pobytu w Clarence House ani w żadnej innej rezydencji królewskiej. Tak więc w ostatniej chwili zapadła decyzja, że musi zarezerwować pokój w hotelu na noc. I jeśli książę spodziewał się spędzić trochę rodzinnego czasu w Sandringham House, być może rozmawiając o starych dobrych czasach lub odbudowując ojcowską więź, musiał się gorzko rozczarować" - dodaje Jobson.
Brytyjskie media wieszczyły, że przylot do ojca w obliczu takich wieści stanie się przełomem w ich relacji. Karol i Harry są ze sobą pokłóceni właściwie o wszystko, a ostatecznie ochłodziła się po wydaniu autobiografii Harry'ego o nazwie "Spare" ["Ten drugi" w wersji polskiej - przyp. red.].
"Ta spontaniczna wizyta, choć miała dobre intencje, posłużyła jako smutne przypomnienie ciągłego rozłamu w rodzinie - obarczeniu, na które Karol nie może sobie pozwolić w swoim obecnym stanie, kiedy całą swoją energię musi skupić na wyzwaniu, jakim jest powrót do zdrowia" - ocenia ekspert.
Dodatkowym problemem spontanicznego zrywu Harry'ego jest nie tylko brytyjska powściągliwość, ale tez brak zaufania względem buntowniczego księcia. Nikt z rodziny i jej najbliższego otoczenia nie wiedział tak naprawdę, czy Harry nie wykorzysta jakichś informacji przeciwko nim.
"Pozostaje jeszcze kwestia zaufania, a raczej jego braku. Książę znajduje się w takiej sytuacji, że nawet najbliżsi mu członkowie rodziny królewskiej będą mieli się na baczności. Taka jest rzeczywistość" - dodał na koniec.
Zobacz też:
Harry i Meghan są skończeni. Nie mają po co wracać do Wielkiej Brytanii
Król Karol III ma nowotwór. Oto kto zostanie następcą tronu po jego abdykacji
Kamerdyner Diany wieszczy abdykację Karola. Przewiduje zmianę na tronie w niedalekiej przyszłości
Zagraniczne media ujawniają prawdę o rokowaniach Karola. Lekarze są jednomyślni