Król Karol znów tego doświadczył... Wszyscy byli świadkami wpadki
Król Karol (75 l.) słynie z trudnych relacji z przedmiotami codziennego użytku. Nawet w tak ważnej chwili, jak wpisywanie się do księgi kondolencyjnej po śmierci królowej Elżbiety II, jeden z nich odmówił mu posłuszeństwa. Wszyscy usłyszeli pomstowanie monarchy na cieknące pióro. W miniony weekend zaś przeciwko monarsze zbuntował się sekator.
Król Karol III o złośliwości przedmiotów codziennego użytku przekonuje się znacznie częściej niż większość ludzi. W tych trudnych relacjach tkwi ponoć przyczyna jego przywiązania do własnej deski sedesowej, którą zabiera ze sobą w każdą podróż, a personel królewski musi zadbać o jej właściwe zamontowanie w łazience, z której będzie korzystał król.
Podobno doświadczył też licznych psikusów ze strony sznurowadeł, co skłoniło go do zatrudnienia specjalnego pracownika do sprawdzania ich stanu i prasowania.
Po śmierci królowej Elżbiety II, nowy król podczas wpisywania się do księgi kondolencyjnej na zamku Hillsborough, padł ofiarą złośliwości ze strony wiecznego pióra. Wszyscy usłyszeli jego narzekania, z których można wywnioskować, że w przeszłości dochodziło już do podobnych sytuacji:
„Za każdym razem! Nie znoszę tego wstrętnego przedmiotu…”
Jak informowały brytyjskie media, poprzedniego dnia podczas proklamacji, nowy monarcha złościł się na biurko, że jest za małe i zagracone.
Z pewnością życie osoby, codziennie zmagającej się ze złośliwością przedmiotów martwych, nie jest łatwe. Na szczęście król nauczył sobie z tym radzić, albo może zrozumiał, że publiczne dąsy nie przysparzają mu sympatii, bo na Letniej Wystawie Kwiatów w Aberdeen potraktował zbuntowany sekator z podziwu godną wyrozumiałością.
Sytuacja należała do niezręcznych, bo królowi wręczono sekator z prośbą o przecięcie nim wstęgi z okazji otwarcia wystawy. Jak się okazało, podczas próby realizacji zadania, król i sekator kompletnie nie mogli dojść do porozumienia.
Trzeba przyznać monarsze, że w wytrwałości, z jaką podejmował kolejne próby, dało się wyczuć hart ducha osoby przyzwyczajonej do buntu przedmiotów. W końcu organizatorzy wystawy zlitowali się nad nim i nacięli wstęgę nożyczkami. Król roześmiał się i powiedział, że użycie nożyczek to cudowny pomysł, po czym, gdy już wstęga opadła, podniósł sekator nad głowę w geście triumfu.
Jak podkreśla brytyjska prasa, wizyta króla Karola w Dutchie Park w Aberdeen jest pierwszą od czasu, gdy przejął patronat nad Królewskim Towarzystwem Ogrodniczym Aberdeen po swojej mamie, królowej Elżbiecie II, która z kolei odziedziczyła to stanowisko po swoim tacie, królu Jerzym VI.
Król Karol III, mimo trudności z przecięciem wstęgi, był w doskonałym humorze. Trudno się dziwić, sprawy związane z przyrodą są wyjątkowo bliskie jego sercu. Nie wszyscy wiedzą, że monarcha od lat jest fleksitarianinem, co w jego przypadku oznacza, że mięso jada tylko podczas oficjalnych przyjęć, o ile nie może tego uniknąć nie robiąc nikomu przykrości. Na swojej ziemi w Gloucestershire prowadzi ekologiczne uprawy, a pod szyldem Duchy Originals produkuje m.in. ciasteczka bio, organiczne herbaty i konfitury.
Jest też bardzo zaangażowany w ratowanie pszczół, których liczebność przez minione 10 lat zmniejszyła się w Wielkiej Brytanii o jedną trzecią. Pod jego patronatem w miasteczku Newquay w Kornwalii powstało osiedle domów, zawierających w konstrukcji cegły, w których mogą mieszkać pszczoły miodne.
Zobacz też:
Królewscy eksperci donoszą. Nie do wiary czego król Karol zabronił Camilli
Król Karol nie wytrzymał. Teraz jego chce się pozbyć z pałacu
Zamek Balmoral zostanie po raz pierwszy otwarty dla turystów. Zaskakująca decyzja