Reklama
Reklama

​Król Krol III wydał pierwszy wyrok śmierci. Został wykonany

Król Karol III (74 l.) jest znany jako miłośnik zwierząt, wrażliwy wegetarianin, obrońca pszczół i człowiek szczerze zatroskany o przyszłość Ziemi. Jak się okazuje, nawet jemu czasem puszczają jednak nerwy. Kroplą, która przelała czarę goryczy okazała się… lisia kupa na ogrodowych zabawkach księcia George’a.

Tradycja polowania na lisy w Wielkiej Brytanii sięga 1668 roku, gdy po raz pierwszy zostało zorganizowane przez George'a Villiersa, księcia Buckingham. Polowanie na lisy przez wieki uchodziło za sport, a żeby zrozumieć wieloletnie przywiązanie Brytyjczyków do krwawego tępienia puszystych, rudych zwierzątek, trzeba pamiętać, że lisy cieszą się u nich opinią porównywalną do szczurów czy karaluchów. 

Król Karol III już nie poluje

Dlatego, chociaż polowania na lisy w Europie kontynentalnej zostało uznane za niehumanitarne już w 1934 roku, to w Wielkiej Brytanii musiało minąć jeszcze 60 lat, by w ogóle możliwa stała się publiczna debata na ten temat. Ostatecznie skończyła się uchwaleniem w listopadzie 2004 roku zakazu wszelkich polowań z udziałem psów na terenie Anglii i Walii.

Reklama

I chociaż polowania nadal odbywają się, tyle że nielegalnie, populacja lisów miejskich osiągnęła w Wielkiej Brytanii liczbę 150 tysięcy, więcej niż w jakimkolwiek innym kraju. Anglicy nazywają je „robactwem”. 

Obecny król - Karol III, znany miłośnik zwierząt, wegetarianim od wielu lat, obrońca pszczół i klimatu, przez lata brał udział w polowaniach. Cieszył się nawet opinią jednego z najlepszych myśliwych w Wielkiej Brytanii. Ostatnio, chcąc pozostać w zgodzie ze swoimi poglądami i obowiązującym prawem, nie zabija zwierząt. Ale na jedno wyjątkowo się zawziął. 

Lis zbeszcześcił zabawki księcia George'a

Odkąd na zabawkach ogrodowych księcia George’a pojawiły się lisie kupy, los rudego futrzaka, prześladującego rodzinę królewską został przesądzony. W celu wykonania wyroku wynajęto specjalistę od tępienia lisów, dysponującego odpowiednią bronią: karabinem kalibru 22 z tłumikiem, celownikami na podczerwień i teleskopem termicznym. Jak mężczyzna sam wyznał w rozmowie z „Daily Star”:

"Wezwali mnie, gdy lis narobił na zabawki należące do księcia George’a. Nie chcieli, aby dzieci biegały po trawie pokrytej lisim bałaganem. Nie można ich za to winić. Nie mam wyrzutów sumienia z powodu tępienia robactwa. Teraz jest tego więcej niż kiedykolwiek. Zagryzają kurczaki, a nawet koty. Czasem w jednym ogrodzie grasuje ich po kilkanaście". 

63-letni tępiciel lisów ma jednego w domu. Osobiście go uratował przed chuliganami i wychował. Jak wyznaje w rozmowie z „Daily Star”: "Żyje razem z moimi psami, to bardzo interesujące zwierzę". Najwyraźniej jednak nie na tyle interesujące, by nie zabijać jego pobratymców.

Zobacz też:

Karol III ma wzruszający plan na święta. Oto jak chce uczcić pamięć Elżbiety II

Mina Karola po narodzinach Harry'ego wywołała falę plotek! Kto jest biologicznym ojcem księcia?

Pokazano banknoty z wizerunkiem króla Karola III

pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy