Król paparazzich znowu skazany
Skandalista i bon-vivant Fabrizio Corona otrzymał drugi w ciągu kilku miesięcy wyrok więzienia. Sąd w Mediolanie skazał go w poniedziałek na rok i 8 miesięcy za korupcję.
Karę te wymierzono mu za to, że podczas pobytu w mediolańskim więzieniu robił tam zdjęcia aparatem, który do zakładu karnego wniósł mu przekupiony przez niego strażnik więzienny.
W grudniu ubiegłego roku Corona został skazany na 3 lata i 8 miesięcy za szantażowanie celebrytów, między innymi piłkarzy, przy pomocy kompromitujących zdjęć. Sprawa ta ujawniła cały mechanizm podwójnej działalności kierowanej przez niego agencji fotograficznej.
Okazało się, że podczas gdy niektóre fotografie osobistości świata show-biznesu sprzedawał kolorowym pismom, te bardziej kłopotliwe dla gwiazd sportu i rozrywki oferował im samym. W zamian za obietnicę ich niepublikowania Corona żądał nawet kilkudziesięciu tysięcy euro. Jedną z jego ofiar jest piłkarz Adriano.
W pewnym momencie swej kariery paparazzo Fabrizio przekonał się, że bardziej niż fotografować woli być fotografowany. Sam stał się bohaterem zdjęć, na których prezentował dumnie swe limuzyny, a także tatuaże. W rozpiętej koszuli odsłaniającej tors pozował nawet w sali sądowej.
Jego kłopoty z wymiarem sprawiedliwości zdają się nie mieć końca. Przyłapany został bowiem również na posiadaniu i wprowadzaniu do obiegu fałszywych banknotów.