Królewski ekspert ocenia sytuację Williama. Postarzał się przez 2 tygodnie
Chociaż książę William (41 l.) do roli następcy tronu przygotowywał się od dzieciństwa, nadal nie ma doświadczenia w wypełnianiu roli monarchy. A będzie musiał ją godzić z wychowaniem trojga dzieci i wspieraniem żony, cierpiącej na tajemnicze problemy zdrowotne. A to wszystko w sytuacji światowej najtrudniejszej od dekad.
Po tym, gdy Pałac Buckingham przyznał, że u króla Karola III, który niedawno poddał się operacyjnemu „zabiegowi korygującemu”, wykryto jednak komórki nowotworowe, Brytyjczycy zadają sobie pytania o przyszłość monarchii.
Jak zauważa królewski ekspert A.N. Wilson w „Daily Mail”, kiedy taką diagnozę słyszy jakikolwiek 75-latek, alarmuje ona całą rodzinę. W przypadku króla Karola III, chodzi o naród. A jeszcze w minione święta wydawało się, że brytyjska rodzina królewska zdołała pokonać kryzysy, a nowy monarcha udowodnił, że „miękka siła”, która uchodzi za jego specjalność, to wciąż siła.
Jeśli chodzi o sprawy rodzinne to królowi, nie wszystkie plany udało się zrealizować. Udowodnił jednak swoją sprawczość, blokując plany wydania autobiografii Meghan Markle oraz wspomnień księcia Andrzeja i marginalizując rolę publiczną skompromitowanego brata.
I kiedy już wydawało się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, a król, po ułożeniu sobie najważniejszych spraw, będzie mógł się skupić na swoim głównym zadaniu: wzmacnianiu kraju zarówno na arenie wewnętrznej, jak i międzynarodowej, spadł ogromny cios w postaci diagnozy.
Pałac Buckingham nie sprecyzował, czy nowotwór zdiagnozowany u króla jest łagodny czy złośliwy, ani jakie są rokowania. Nie wiadomo też, jak inwazyjna będzie terapia i na jaki czas wyłączy monarchę z wypełniania służbowych obowiązków.
To wszystko oznacza, że 42-letni następca tronu, książę William musi być przygotowany na wszystkie scenariusze. Na razie oficjalne źródła królewskie uspokajają, że William wciąż będzie mógł skupiać się na rodzinie, która po operacji księżnej Kate znalazła się w wyjątkowo trudnej sytuacji.
Obowiązki publiczne przejmą pozostali pracujący członkowie rodziny królewskiej, głównie królowa małżonka Camilla, księżniczka Anna oraz książę Edward i jego żona, księżna Sophie.
W praktyce jednak, jak przestrzega królewski ekspert w „Daily Mail”, William musi zacząć przygotowywać się na najgorsze:
„Nie sposób nie odnieść wrażenia, że ostatnie dwa tygodnie dodały lat księciu. Teraz musi nie tylko opiekować się małymi dziećmi, podczas gdy jego żona dochodzi do siebie po operacji i 14-dniowym pobycie w szpitalu. Jest także znacznie bliżej, i to wcześniej niż ktokolwiek mógł przypuszczać, konieczności przejęcia roli wypełnianej obecnie przez jego ojca. Chociaż w komunikatach Pałacu wyraźnie stwierdzono, że króla zastąpią inni pracujący royalsi, wszyscy wiedzą, że jest tylko jeden człowiek, który w skrajnej sytuacji może spełnić się w tej roli. Jest nim następca tronu”.
Obecna sytuacja jest niezwykle trudna dla księcia Williama. Nie może liczyć na wsparcie brata, księcia Harry’ego, z którym wciąż pozostaje w konflikcie. Ani tryskającej optymizmem żony, bo aktualnie walczy ona o powrót do zdrowia i oby tylko….
Szczegóły diagnozy księżnej Kate są bowiem trzymane w jeszcze głębszej tajemnicy niż króla. Jak tłumaczy królewski ekspert:
„William miał znacznie mniej czasu na naukę niż jego ojciec. W przeciwieństwie do Karola, wychował się w rozbitej rodzinie. Blizny po traumach z dzieciństwa i okresu dorastania wciąż są głębokie. Dzięki Dianie zarówno Harry, jak i William zyskali społeczną świadomość i odwagę, by naginać protokół. Ale te cechy, chociaż niewątpliwie cenne, nie wystarczą, by pełnić rolę monarchy. Żyjemy w niebezpiecznych czasach. Historia pokazała, że monarchia może mieć stabilizujący wpływ na międzynarodowe wydarzenia, jeśli jej rola jest odpowiednio realizowana. Nie zazdroszczę nikomu, kto we współczesnym świecie byłby zmuszony podjąć się tego zadania”.
Zobacz też:
Brytyjska monarchia przeżywa największy kryzys od śmierci królowej. Jest na to specjalny protokół
Król Karol III ma nowotwór. Oto kto zostanie następcą tronu po jego abdykacji
Król Karol III opuszcza Londyn. Pojawiły się pierwsze zdjęcia