Królowa Elżbieta II tylko raz powiedziała, co myśli o Putinie. Wyprowadził ją z równowagi?
Królowa Elżbieta II, tak jak reszta członków rodziny królewskiej, nie wypowiada się w kwestiach politycznych. Choć zasady obowiązujące na królewskim dworze są ściśle określone, to parę lat temu monarchini zrobiła wyjątek, podczas spotkania z Władimirem Putinem. Rosyjski przywódca mocno zagrał jej na nerwach...
Życie na królewskim dworze jest podporządkowane wielu zasadom, które Windsorowie niezmiennie wyznają od dekad. Rodzina królewska jest bardzo powściągliwa, a po zakończeniu I wojny światowej zadecydowała, że pozostanie "neutralna politycznie". Od tamtej pory Windsorowie bardzo ostrożnie podchodzą do komentowania losów świata i relacji między poszczególnymi krajami.
Choć royalsi są bardzo zasadniczy, w 2003 roku królowa Elżbieta II odstąpiła od tej reguły i spotkała się z Władimirem Putinem. Przywódca Rosji miał spóźnić się na spotkanie z nią aż 14 minut, co jest niedopuszczalne według dworskiej etykiety.
Na audiencji obecny był również pies przewodnik niewidomego ministra spraw wewnętrznych. Gdy Putin dotarł na spotkanie, zwierzak zaczął głośno szczekać i denerwować się z powodu jego obecności. Szef brytyjskiego MSW miał gorąco przepraszać królową za zachowanie swojego psa.
Elżbieta II, jak powszechnie wiadomo, sama jest wielbicielką czworonogów, dlatego odpowiedziała wówczas życzliwie, acz dosadnie, co sądzi o zachowaniu Władimira Putina:
Zobacz też: