Królowa Elżbieta pogrążona w smutku. Odeszła jej ukochana przyjaciółka
Tego dnia królowa nie odstępowała jej ani na chwilę. Niestety, późnym wieczorem suczka Holly odeszła. Choć chorowała już od dłuższego czasu, jej śmierć była dla Elżbiety II (90 l.) oraz dla innych członków rodziny bolesnym ciosem. Holly była wierną towarzyszką brytyjskiej monarchini od przeszło 13 lat. Ostatnio jej ulubioną psią pupilką.
Wielka miłości królowej Elżbiety do psów, w szczególności do rasy welsh corgi, nigdy nie była tajemnicą. Wręcz uczyniła z nich symbol monarchii pod jej panowaniem. Jej małżonek, książę Filip, nie raz przekornie żartował, że w sercu żony plasuje się na ostatnim miejscu za jej szczekającymi pupilami.
Psy to pasja rodziny królewskiej od wieków. Każdy monarcha sławił się hodowlą ulubionej rasy. Elżbieta II, co oczywiste, wychowała się z czworonogami od dziecka. Jej ojciec, król Jerzy VI miał szczególną słabość do żółtych labradorów. Ale właśnie on sprowadził na dwór królewski, w latach 30. poprzedniego wieku, także pierwszego welsh corgi - pieska o imieniu Dookie.
Małe owczarki na krótkich nóżkach podbiły serca całej rodziny. Na 18. urodziny Elżbieta II dostała od ojca suczkę Susan. Jej kolejne pieski, a było ich sporo, bo blisko trzydzieści, były przeważnie potomkami Dookie’ego i Susan właśnie. Holly reprezentowała 14. pokolenie po tej parze. Królowa zawsze bardzo ją wychwalała, zdradzając, że to wyjątkowo wierna i ciepła przyjaciółka.
Podobno to właśnie Holly pozowała do rysunku, który został uwieczniony na monecie wybitej w 2002 roku z okazji 50-lecia panowania Elżbiety II. Pupilkę monarchini wraz z dwoma innymi pieskami Montym (odszedł we wrześniu 2012 roku) i Willow (ostatni welsh corgi królowej obecnie) mogliśmy oglądać w spocie nakręconym z okazji Igrzysk Olimpijskich w Londynie w 2012 roku, w którym Daniel Craig jako James Bond zabiera Elżbietę II z pałacu Buckingham na ceremonię otwarcia.
Suczka pojawiła się również na zdjęciach królewskiej rodziny wykonanych przez słynną fotografkę Annie Leibovitz dla magazynu "Vanity Fair". Bez wątpienia królowej będzie Holly bardzo brakowało.
Większość królewskich piesków spoczęła na cmentarzu w ogrodzie rezydencji Sandringham w Norfolk. Ale ulubieni pupile Elżbiety II swoje ostatnie miejsce znaleźli w jej wakacyjnej posiadłości Balmoral. Tam też kazała pochować Holly. Jak dowiedział się brytyjski dziennik "The Daily Mail", nagrobek suczki jest widoczny z okien salonu królowej. Monarchini pragnęła bowiem, by przypominał jej różne momenty z życia psiej przyjaciółki.
Rok temu Elżbieta II ogłosiła, że nie będzie już hodowała psów. Miała powiedzieć, że nie chce zostawiać piesków, a jest wielce prawdopodobne, że szczenięta, które urodziłyby się teraz, niechybnie by ją przeżyły. Z odejściem Holly powoli wygasa więc "panowanie" welsh corgi na królewskim dworze. Elżbieta II ma jeszcze jednego pieska tej rasy - 14-letniego Willowa oraz dwa dorgi (mieszańce corgi i jamnika) Candy i Vulcana.
***
Zobacz więcej materiałów