"Królowa polskich seriali" kończy karierę? Tylko nam wyjawiła całą prawdę
Ze względu na osiągnięcia telewizyjne Ilona Łepkowska nazywana jest "królową polskich seriali". W tym roku kończy 70 lat i postanowiła zmienić swoje życie. Czy to prawda, że porzuca show-biznes na rzecz emerytury? Tylko nam wyznała całą prawdę. W rozmowie z Pomponikiem zdradziła więcej szczegółów.
Za nami 15. gala "Gwiazdy Dobroczynności", która nagradza znane osobowości za wyjątkowe działania na rzecz osób potrzebujących. Wśród laureatów znalazła się w tym roku także "królowa polskich seriali", czyli Ilona Łepkowska, którą do ceniono współpracę z organizacją Joanny Radziwiłł.
Na wydarzeniu zamieniliśmy z scenarzystką i producentką kilka słów. Reporter Pomponika dopytał Ilonę Łepkowską o zakończenie kariery, o którym napomknęła w jednym z ostatnich wywiadów. Tylko nam wyznała całą prawdę.
"Nie zamierzam zrezygnować, tylko po prostu ją trochę zmniejszam. W tym roku skończyłam 70 lat i to się czuje. Mniej czasu poświęcam pracy, a więcej na te rzeczy, które jeszcze mam zamiar zrobić, zobaczyć, przeczytać, obejrzeć" - zaczęła Łepkowska i po chwili stwierdziła wprost: "W jakiś sposób zapracowałam już sobie na emeryturę, ale nie na całkowite zaprzestanie pracy, bo na to jestem chyba trochę za energiczna".
Na czym zamierza się teraz skupić, kiedy będzie miała więcej wolnego czasu? Okazuje się wciąż będzie związana z środowiskiem show-biznesu.
"Jestem honorową przewodniczącą Gildii (Scenarzystów Polskich - przyp. red.), działam w radzie Instytutu Sztuki Filmowej, zasiadam w radzie stowarzyszenia ZAIKS, pomagam młodszym kolegom w różnych sprawach, radząc im, czytając ich pierwsze scenariusze - to będzie rzecz, która będzie w tej chwili moim głównym zajęciem" - wyjawiła Łepkowska i po chwili dodała coś jeszcze.
Ilona Łepkowska nazywana jest "królową polskich seriali" ze względu na swoje liczne osiągnięcia telewizyjne. To ona pisała scenariusze jednych z najpopularniejszych krajowych produkcji - "M jak miłość", "Na dobre i na złe", "Barwy szczęścia", "Klan". Od dawna nie jest już jednak z nimi związana. W rozmowie z Pomponikiem zdradziła kulisy odejścia z "M jak miłość". Te słowa mogą zaskoczyć.
"Póki chcą go oglądać widzowie i ma lepsze wyniki oglądalności niż niejedna gorąca nowość obsadzona najmodniejszymi gwiazdami, to rozumiem, że to jest nadal produkowane" - zaczęła i po chwili bez owijania w bawełnę zdradziła, że odeszła, ponieważ serial stracił potencjał.
"Zawsze chciałam mieć wolny zawód, a wolny zawód nie polega na tym, że przez 25 lat pisze się ten sam serial. Ja zawsze rozkręcałam i szłam dalej, bo lubię robić rzeczy różne w ramach swojego zawodu. Dla mnie wyczerpywał się tam potencjał, ale to nie znaczy, że się wyczerpał dla widzów".
ZOBACZ TEŻ:
Łepkowska nie gryzła się w język. Sama pracuje dla telewizji, a tu takie słowa
Czy to koniec "M jak miłość"? Padł konkretny termin. Fani w szoku
"M jak miłość": Ilona Łepkowska chce zakończenia flagowych seriali TVP?