Krupa poszła w ślady Jakimowicza - ma w domu broń. "Ciągle coś się dzieje"
Joanna Krupa (42 l.) jest dumna z męża, który pojechał na polską granicę pomagać uchodźcom. Przyznała, że nie czuje się do końca bezpiecznie w Ameryce, dlatego trzyma w domu broń. Z tego względu najchętniej wróciłaby do Polski. "Uczyłam się strzelać" - przyznała w rozmowie z Plejadą.
Joanna Krupa mieszka na co dzień w Stanach Zjednoczonych z mężem, Douglasem Nunesem, z którym wychowuje córkę, Ashę-Leigh. W obliczu wojny w Ukrainie, ukochany gwiazdy ruszył na pomoc uchodźcom na polskiej granicy i opublikował obszerną relację z dworca z Przemyślu.
Modelka, która została w domu z dzieckiem, wychwalała życiowego partnera w wywiadach z amerykańskimi mediami. Podkreśliła też ogromne poświęcenie Polaków.
Douglas nie mógł siedzieć bezczynnie patrząc na to, co dzieje się teraz na świecie i pomagał organizować transport. Prezenterka z racji bezpieczeństwa nie chciała udzielać więcej informacji.
Okazuje się, że Joanna Krupa nie czuje się bezpiecznie nawet w swoim domu w Los Angeles. Gwiazda poszła w ślady Jarosława Jakimowicza i przyznała, że trzyma w nim broń.
W Ameryce każdy obywatel ma do tego prawo, co wynika z zapisów w Konstytucji. Według niej o wiele bezpieczniej jest na polskich ulicach.
Krupa uczyła się strzelać a do posiadania broni przekonał ją był mąż, Romek. Ma też specjalną aplikację, która pokazuje, czy coś niepokojącego dzieje się w pobliżu domu.
Najchętniej przeprowadziłaby się z rodziną do Polski, ale... niestety ciężko znosi tutejszą zimę.
Zobacz też:
Kasia Cichopek zabrała dzieci od Hakiela i wyleciała z Polski. Wcześniej zdarzył się wypadek!
Victoria nie jest zadowolona ze ślubu syna. "Była zdruzgotana"