Krupa spotkała się z ojcem po 12 latach
Joanna Krupa, 31-letnia modelka i jurorka w programie "Top model", spotkanie z ojcem po dwunastu latach zapamięta jeszcze na długo.
Do Chicago wyjechała wraz z mamą Jolantą i ojcem Zbigniewem Krupą, polskim inżynierem, kiedy skończyła 5 lat. Tam urodziła się jej siostra Marta, dziś 25-latka. Wkrótce potem małżeństwo jej rodziców się rozpadło. Dziewczynki zostały z mamą.
Joanna widywała się z ojcem sporadycznie - dzielił on życie między Stany a Polskę. Kiedy w wieku 19 lat przeprowadziła się do Los Angeles, straciła z nim kontakt. Przez następne 12 lat właściwie się nie widywali.
Były jedynie rozmowy przez telefon. Tata z dumą oglądał okładki magazynów, które zdobiła Joasia i programy z jej udziałem. Tęsknił...
Ponownie zobaczyli się dopiero w Warszawie, po dwunastu latach. To menedżerka Joanny, Małgorzata Leitner, zaaranżowała spotkanie. Kiedy modelka przyleciała do Polski na nagranie programu "Top Model", Małgorzata i ciocia modelki, Hanna, zorganizowały kolację w restauracji na Starówce. Ojciec i córka nie ukrywali radości.
- Kiedy zobaczyłam tatę, wróciły wspomnienia z dzieciństwa, kiedy byłam jego małą córeczką... - mówi Joanna tygodnikowi.
Opowiedziała ojcu o swoim narzeczonym, Romainie Zago, a także o mamie, która, podobnie jak on, z nikim się nie związała. Ale były też łzy żalu i obietnice ponownego spotkania.