Krupińska szaleje nocą w Sopocie w towarzystwie dwóch mężczyzn. Gdy to zobaczyła, aż ją zatkało
Paulina Krupińska po festiwalowym koncercie w Sopocie postanowiła wybrać się z dwójką kolegów ze stacji na zapiekanki. Gdy zobaczyła ceny, to aż ją zatkało. Celebrytka postanowiła wdać się w dyskusję ze sprzedawcą przysmaków.
Paulina Krupińska, Damian Michałowski i Wojciech Bojanowski szaleli na koncercie #I Dance podczas pierwszego dnia Top of the Top Sopot Festival 2023. To właśnie podczas tego wydarzenia miało miejsce wiele wpadek, które na długo zostaną w pamięci widzów.
Zaraz po emocjach związanych z koncertem trójka dziennikarzy postanowiła pójść nocą w miasto, żeby spróbować kultowych sopockich zapiekanek. Nagrania z nocnej eskapady udostępnił w swoich mediach społecznościowych Wojciech Bojanowski.
Widać tam, że prezenterzy wdali się w dyskusję ze sprzedawcą zapiekanek. Mężczyzna przyznał, że codziennie pracuje do 4:00 rano. Wyjawił również że teraz jego budka nie cieszy się takim zainteresowaniem jak jeszcze 10 lat temu. Paulina Krupińska włączyła się do rozmowy i przyznała, że może być to wina szalejącej inflacji. Żona Sebastiana Karpiela-Bułecki narzekać na ceny, a Damian Michałowski domagał się zniżki.
"Ceny w Sopocie są większe niż w Grecji" - żaliła się Paulina Krupińska.
Na nagraniach sprzedawca przyznał, że nie ogląda telewizji i nie zna dziennikarzy. Gdy prezenterka się przedstawiła, mężczyzna od razu skojarzył, że jest żoną lidera Zakopower.
Nocne występy celebrytów spotkały się z falą nieprzychylnych komentarzy internautów.
"Nie rozumiem tych tekstów o zniżkę. Was stać by zapłacić, a ten mocno starszy pan do 4:00 rano pracuje"
"Zamiast napiwek dawać, to on jeszcze zniżkę chce"
Czytamy pod postem Bojanowskiego na Instagramie.
Zobacz też:
"Top of the Top Sopot Festiwal" wywołał falę rozczarowania. W internecie aż szumi: "Totalna klapa"
Niepokojące wieści od Maryli Rodowicz. Piosenkarka została zaatakowana podczas koncertu