Krupińska uznała, że najwyższa pora to ogłosić. Takie wieści i to tuż przed takim dniem
Paulina Krupińska niespodziewanie zabrała głos ws. swojego małżeństwa z Sebastianem Karpeielem-Bułecką. Na temat ich związku przez lata pojawiła się masa plotek, a niektóre brzmiały naprawdę niepokojąco. Jakiś czas temu osobistymi wyznaniami zaczął dzielić się także mąż gwiazdy "Dzień Dobry TVN". Teraz modelka dodała coś od siebie. Ogłosiła coś zaskakującego i to tuż przed walentynkami...
Paulina Krupińska i Sebastian Karpiel-Bułecka zdecydowali się stanąć na ślubnym kobiercu w 2018 roku w Kościelisku. Poznali się cztery lata wcześniej, a podczas ceremonii towarzyszyły im już ich dzieci: Jędrzej i Antosia.
Cały czas tabloidy donosiły jednak o rzekomych kryzysach w ich związku, a ślub tylko na chwilę uciszył złe języki. Trzeba jednak dodać, że to sami zainteresowani nieco przyczynili się do tego, że ten temat zaczął żyć własnym życiem w mediach.
"Zdarzają się wybuchowe sytuacje, góralskie nocne awantury. Sprzeczamy się, czasem lecą wióry. Sebastian jest cholerykiem. Często traci cierpliwość" - opowiadała w jednym z wywiadów Paulina.
Niespodziewanie po jakimś czasie szczerym wyznaniem podzielił się także Sebastian. W wywiadzie u Żurnalisty opowiedział, że podczas kłótni z żoną wiele razy padało nawet słowo "rozwód".
"Proszę cię, milion razy (padały słowa "rozwodzimy się" - przyp. red.) jak myślę w większości małżeństw. Jak się człowiek pokłóci, to jest to normalne. Ale myślę, że nikt z nas o tym nie myśli na poważnie" - wyznał muzyk.
Szybko jednak dodał, że media niepotrzebnie się nakręcają, bo w małżeństwach, gdy pojawiają się dzieci, "to jest zupełnie normalne i większość ludzi tak ma".
Teraz niespodziewanie na temat małżeństwa znów głos zabrała Paulina. W rozmowie z portalem dziendobry.tvn.pl, rozwiała wszelkie domysły dotyczącego zbliżających się walentynek.
"Nie obchodzę tego święta, nie uważam, że trzeba tego konkretnego dnia jakoś wyznawać sobie miłość i szczególnie traktować ten dzień. Bo przecież każdy dzień jest ważny, jeżeli się żyje z drugim człowiekiem, ale dla tych, którzy nie pamiętają, to może dobrze, że jest takie przypomnienie" - oznajmiła Krupińska.
Dodała, że święto zakochanych powinno trwać w związkach cały rok, a nie tylko w jeden dzień.
"Jeżeli ktoś obchodzi, chce tego dnia spędzić wyjątkowo wieczór, to jestem jak najbardziej za. Jest miło, jeżeli się wszyscy tego dnia kochają, ale lepiej, żeby te walentynki naprawdę były częściej niż tylko raz w roku, a będziemy dla siebie bardziej przyjaźni" - przekazała.
Zasugerowała jednak, być może mężowi, że choć sprawia wrażenie twardo stąpającej po ziemi, to jednak jest też romantyczką i lubi być zaskakiwaną przez partnera.
"Lubię świece, lubię niespodzianki i takie rzeczy, ale niekoniecznie to musi być właśnie 14 lutego" - podsumowała.
Zobacz też:
Niepokojące wieści z domu Karpiela-Bułecki. Muzyk nie ukrywa, że ma już tego dosyć
Lider Zakopower o problemach ze zdrowiem. "Nie rozumiała tego"