Krystyna Czubówna ma pretensje do mediów. Nie do wiary, jak ją potraktowali
Krystyna Czubówna rzadko udziela wywiadów i raczej stroni od aktywności publicznej. Tym razem zrobiła jednak wyjątek i w szczerej rozmowie opowiedziała, dlaczego ma pretensje do mediów. Jak się okazuje słowa dziennikarki były wielokrotnie przekręcane i wyrwane z kontekstu. Legendarna lektorka zdradziła także, jakie jest jej największe marzenie.
Krystyna Czubówna jest doskonale znana wszystkim miłośnikom filmów przyrodniczych. To z jej głosem w tle wiele osób poznawało "Zwierzęta świata", emitowane od 1985 roku. Pani Krystyna, to nie tylko głos, ale wybitna osobowość telewizyjna, laureatka aż czterech Telekamer.
Co ciekawe, dziennikarka nigdy nie planowała, że wyląduje w mediach. Czubówna z wykształcenia jest prawniczką.
Pani Krystyna bardzo rzadko pojawia się publicznie, niewiele wiadomo także o jej życiu prywatnym. Jak sama przyznaje, ma pewną niechęć do udzielania wywiadów i ma ku temu konkretne powody. W przeszłości jej słowa były przeinaczane i wyrywane z kontekstu. W ostatniej wypowiedzi Czubówna przyznała, że ma o to żal do mediów i dziennikarzy.
"Przeprowadzony wywiad może być bardzo sympatyczny, a potem w prasie czytam coś zupełnie innego, ponieważ jest w mniejszym lub większym stopniu modyfikowany" - opowiadała lektorka "Światowi Gwiazd".
Czubówna opowiedziała o sytuacji z przeszłości, gdy tak zwane "kliki" były ważniejsze od tego, co faktycznie chciała przekazać dziennikarka.
"Na postawiony zarzut dziennikarce, która rozmawiała ze mną, słyszałam w odpowiedzi, że szef czy szefowa uznali, że tak będzie lepiej dla tekstu. W sensie, że to, co dzisiaj mówimy o klikaniu. Wiadomo, co zwróci uwagę przeglądającego, scrollującego ekran, żeby kliknął. To kiedyś takie rzeczy miały miejsce z formułowaniem nie tylko tytułów w czasopismach i gazetach, ale również wręcz w przeprowadzanych wywiadach" - wyjawiła Czubówna.
Legendarna lektorka wyznała także, jakie jest jej największe marzenie. Jak się okazuje jest ono związane z pracą, którą wykonywała latami.
"Mogę powiedzieć, że to jest moje niespełnione marzenie. Konkretnie chodzi mi nie o zwiedzanie tych rejonów [o których czytałam - przyp. red.], ale o byciu z ekipą na podglądaniu tego, co się dzieje w naturze" - podsumowała.
Dziennikarka na koniec powiedziała, że wkrótce może wyruszyć w wyprawę, na której zrealizuje to marzenie. Trzymamy kciuki.
Zobacz też:
Krystyna Czubówna nic nie wiedziała o śmierci Połomskiego. "Jestem oderwana od rzeczywistości"
Skandaliczne słowa Holland na pogrzebie Stuhra. Poruszenie to mało powiedziane