Krystyna Giżowska: Pół wieku pracowała na głodową emeryturę. Na szczęście nie jest na nią skazana
Krystyna Giżowska (68 l.) – piosenkarka świętująca w tym roku 55-lecie pracy artystycznej – od dawna namawiana jest na spisanie swoich wspomnień. Ci, którzy czekają na jej autobiografię, będą jednak musieli obejść się smakiem. Gwiazda uważa, że... nie ma o czym pisać.
Krystyna Giżowska, pytana o plany napisania autobiografii, odpowiada skromnie, że "nie miałaby czytelnikom nic do przekazania". Nie ma to nic wspólnego z prawdą...
Miała zaledwie 14 lat, gdy zadebiutowała jako solistka w koszalińskim Zespole Pieśni i Tańca Transportowiec, a zaraz potem została finalistką niezwykle popularnej w latach 60. ubiegłego wieku „Giełdy Piosenki”, nawiązała współpracę z big-bandem Ryszarda Poznakowskiego i zdobyła nagrodę publiczności na Festiwalu Piosenki Żołnierskiej w Kołobrzegu. Już wtedy nie przepadała za festiwalami. Jak wyznała z perspektywy lat w "Echu Dnia":
„Brałam w nich udział, żeby... istnieć”
Choć Krystyna Giżowska odnosiła na festiwalowych scenach całej Europy wielkie sukcesy, miała wielkie opory przed udziałem w nich. Jak opowiadała wiele lat po swoim debiucie tygodnikowi "Życie na gorąco":
„Nie lubiłam atmosfery festiwalowej rywalizacji. Jednak w okresie, kiedy zaczynałam, każdy młody artysta musiał w jakiś sposób udowodnić, że jest godny uwagi kompozytorów i animatorów kultury, a festiwale to była dobra droga”.
Wykonawczyni nieśmiertelnych przebojów „Nie było ciebie tyle lat” i „W drodze do Fontainebleau” nie kryje, że przed każdym festiwalem, w którym uczestniczyła, przeżywała istne katusze:
„Te występy zawsze kosztowały mnie dużo zdrowia".
Po transformacji ustrojowej, która nastąpiła w Polsce po 1989 roku, piosenkarka na pewien czas wycofała się z show-biznesu, osiadła razem z mężem na wsi pod Łodzią i urodziła syna. Jak wspominała w "Gazecie Senior":
„Postawiłam na rodzinę i byłam bardzo szczęśliwa”.
Fani Krystyny Giżowskiej wiedzą, że ich idolce udało się kilka razy oszukać przeznaczenie. Piosenkarka dwukrotnie wygrała walkę z rakiem. Po raz pierwszy wykryto guzka w jej piersi dokładnie 20 lat temu.
„To było w połowie 2003 roku. Od razu zdecydowałam się na operację. Uratowano mi pierś i życie. Ale wkrótce potem rak znów mnie zaatakował. Powiedziałam lekarzom, że jak trzeba, to niech wszystko usuwają. Okazało się, że trzeba” - zdradziła „Dobremu Tygodniowi”.
Krystyna Giżowska twierdzi, że już dawno nie byłoby jej wśród żywych, gdyby nie wsparcie męża – mężczyzny, z którym szła przez życie ponad 35 lat, który był nie tylko jej ukochanym i przyjacielem, ale też menadżerem i... akustykiem. Niestety, Wojciech Olejnik, bo o nim mowa, odszedł niespodziewanie 1 listopada 2021 roku. To, że została wdową, gwiazda bardzo długo trzymała w tajemnicy przed mediami.
„Wydawało mi się, że to jest moją dość prywatną sprawą. Oczywiście w branży wiele osób wiedziało o śmierci Wojtka” - powiedziała „Super Expressowi” po zakończeniu żałoby.
„Musiałam się zebrać. Nie mam czasu specjalnie rozpamiętywać swojego życia, chociaż czasem patrzę na nasze wspólne zdjęcie, które stoi w pokoju i rozmawiam z mężem, normalnie, tak, jakby był obok” - wyznała „Faktowi”.
Krystyna Giżowska kilka lat temu osiągnęła wiek emerytalny, ale gdy w 2014 roku (wtedy właśnie skończyła 60 lat) dostała z ZUS-u informację, że przysługuje jej świadczenie w wysokości 1100 złotych, uznała, że nie może sobie pozwolić na przejście w stan zawodowego spoczynku. Ostatnio piosenkarka znów odnosi sukces za sukcesem. Jak żartowała goszcząc w studiu "Muzycznej Jedynki":
„Aż się boję myśleć, co będzie dalej”.
W wywiadzie na antenie Polskiego Radia wyznała, że jej kariera przeżywa nieoczekiwany rozkwit:
„Dużo się dzieje w moim życiu. Cały czas pracuję, żeby nadrobić te dwa lata, które niedawno wszystkich nas trochę przeczołgały. Pandemia dała nam wszystkim nieźle w kość”.
Od pewnego czasu Krystyna Giżowska wręcz zasypywana jest propozycjami udziału w programach TVP, zaproszeniami na koncerty, a jedno z wydawnictw książkowych namawia ją do napisania autobiografii.
„Jakoś nigdy nie przyszło mi to do głowy. Myślę, że nie miałabym nic do przekazania czytelnikom. Takich jak ja dziewczyn z małych miasteczek, którym w życiu chociaż w części udało się spełnić marzenia, jest przecież więcej” - powiedziała magazynowi „Retro”.
Zobacz też:
Krystyna Giżowska dwukrotnie wygrała z rakiem. Wyznała, jak to zrobiła
Krystyna Giżowska: Jak dziś wygląda życie gwiazdy muzyki?
Krystyna Giżowska rozmawia ze zdjęciami zmarłego męża. "Patrzy na mnie z góry"