Krystyna Janda i Agnieszka Krukówna: Kolejna próba
Krystyna Janda (65 l.) postanowiła po raz kolejny wyciągnąć do Agnieszki Krukówny (47 l.) pomocną dłoń.
Poznały się w latach 90. w Teatrze Powszechnym i szybko znalazły wspólny język. Dla Agnieszki Krukówny Krystyna Janda zawsze była mistrzynią.
- Podziwiałam jej oddanie sztuce, traktowanie teatru jako misji, rzemiosło, hołdowanie żelaznym zasadom pracy, punktualność - opowiadała Agnieszka. Z kolei założycielka Teatru Polonia od razu dostrzegła niezwykły talent u młodszej koleżanki. Dała jej szansę, lecz ta ją zwiodła. Dziś znów wyciągnęła do niej pomocną dłoń. Czy nie będzie z tego kłopotów?
Krystyna po latach postanowiła raz jeszcze pracować z Agnieszką. Obsadziła ją w nowej sztuce, którą reżyseruje na otwarcie nowego sezonu w Teatrze Polonia. We wrześniu odbędzie się premiera przedstawienia "Mój pierwszy raz" z Krukówną w roli głównej.
Wszystko wskazuje na to, że obie panie puściły w niepamięć dawne nieporozumienia.
Ich wzajemne stosunki popsuły się w 2007 r., kiedy Krukówna miała zagrać główną rolę w plenerowym spektaklu wystawionym przed Teatrem Polonia, w centrum Warszawy. Jednak na dwa dni przed premierą Agnieszka wycofała się. O jej rezygnacji Krystyna dowiedziała się od osób trzecich. - Aktor nie gra zaplanowanego spektaklu albo kiedy umarł, albo zwariował - skomentowała wtedy gorzko tę sytuację.
Błyskawicznego zastępstwa w Teatrze Polonia podjęła się Maria Seweryn. Kiedy emocje opadły, Janda wielkodusznie nie chciała mówić źle o przyjaciółce. - Agnieszce dostało się zupełnie niesłusznie. A ona jest krucha. Doszła do wniosku, że to ponad jej siły. Miała do tego prawo! - tłumaczyła.
Ale za jej słowami nie poszły już czyny - wprawdzie dwa lata po skandalu obsadziła Krukównę ponownie, ale tylko w przedstawieniu Teatru Telewizji. Potem ich drogi znów rozeszły się na wiele lat. Trudno się temu dziwić - dyrektorka prywatnego teatru musi się liczyć z każdą złotówką. Kiedy pojawia się na horyzoncie groźba odwołania przedstawienia - to może oznaczać dla sceny poważne finansowe straty.
Agnieszce nie wiodło się w tym czasie. Środowisko mówiło o problemach aktorki z narkotykami. Wreszcie ona sama to przyznała. Odwyk pomógł jej wrócić do równowagi, ale pozycji zawodowej już nie odzyskała. Grała coraz mniej.
Trzy lata temu została zwolniona z pracy w Teatrze Powszechnym. I choć potem zaangażowano ją w Teatrze Syrena, to nadal nie dostawała ról na miarę swojego talentu. Dlatego Agnieszka cieszy się, że Janda po latach postanowiła raz jeszcze z nią pracować.
***
Zobacz więcej materiałów z życia gwiazd: