Krystyna Janda już tego nie ukryje. Cała prawda o jej córce i gosposi
Krystyna Janda (70 l.) opowiedziała o nieznanych dotąd kulisach swojego życia prywatnego. Aktorka jest mamą trójki dzieci. Dwóch synów ma ze związku z Edwardem Kłosińskim, a najstarszą córkę z Andrzejem Sewerynem. Właśnie o relacjach z nią mówiła w programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej". Okazuje się, że w wychowaniu Marysi, brała udział głównie gosposia i różne przypadkowe osoby...
Krystyna Janda prowadzi intensywne życie. Nie ograniczyła się jedynie do aktorstwa, poszła znacznie dalej. Dzisiaj śmiało można powiedzieć, że to kobieta wielu talentów. Jest reżyserką, dyrektorką artystyczną Och-Teatru, felietonistką, współzałożycielką i prezeską Fundacji Krystyny Jandy na rzecz Kultury.
Prywatnie jest mamą trójki dorosłych dzieci. Najstarsza - córka Maria - to owoc miłości z aktorem Andrzejem Sewerynem. Janda poznała go będąc na studiach, gdy był jej wykładowcą. Po płomiennym romansie w 1974 roku postanowili się pobrać, a zaledwie rok później byli już szczęśliwymi rodzicami. Niestety, ich małżeństwo nie przetrwało próby czasu. Dość szybko pojawił się kryzys, a relacje między aktorami zaczęły się psuć. Po 5 latach podjęli decyzję o rozstaniu.
Krystyna Janda ma również dwóch synów, Adama i Jędrzeja, z drugiego małżeństwa z Edwardem Kłosińskim. Para poznała się na planie "Człowieka z marmuru" w reżyserii Andrzeja Wajdy, a niedługo potem... aktorka powiedziała sakramentalne "tak". Niestety, po 27 latach szczęśliwego małżeństwa, u operatora filmowego wykryto raka płuc. W 2008 roku Kłosiński zmarł.
Szybkie tempo życia i nadmiar obowiązków były dla młodej mamy ogromnym obciążeniem. Dlatego Janda zdecydowała się zatrudnić do pomocy przy dziecku starszą panią, Honoratę. Kobieta była z aktorką w najważniejszych i najtrudniejszych momentach jej życia. Wspierała ją podczas rozwodu z Andrzejem Sewerynem i w trakcie drugiego małżeństwa. Ale co najważniejsze - wychowywała jej córkę, Marię.
"W tej chwili robię spektakl "My Way", trzy czwarte spektaklu będzie o mojej gosposi, która nic z mojej kariery nie rozumiała... Ona była najważniejszą postacią w mojej karierze. Ja ją nauczyłam czytać, 14 lat była u nas, ona wychowała Marysię... Ona mnie wprowadziła w nowe małżeństwo. Przez 14 lat miałam osobę, która kochała mnie i Marysię jak rodzinę" - mówiła w programie "Gwiazdozbiór Jaruzelskiej".
Janda otwarcie przyznaje, że nie zawsze była idealną matką. W czasach młodości chciała robić karierę, a takie marzenie trudno połączyć z macierzyństwem. "Byłam młodą osobą, trudno było być matką odpowiedzialną, potem jak rodziłam synów, to poprosiłam mamę o pomoc, bo jednak Marysia przeżyła ten tłum panien wychowujących ją" - wspomina.
Krystyna Janda twierdzi, że nie miała dla córki tyle czasu, ile powinna, dlatego wychowywała ją również gosposia, ojciec i ojczym. Dzisiaj z podziwem patrzy na Marię i widzi w niej świetną matkę i aktorkę. "To był tłum różnych pań, które ćwiczyły na niej swoje metody... Dziś muszę powiedzieć, że ona jest świetną matką, ma troje dzieci, jest stabilną matką, mimo że jest aktorką" - dodała.
***
Zobacz także:
Krystyna Janda apeluje o pieniądze: "Ludzie ratunku"
Krystyna Janda pospieszyła ze wsparciem dla Jerzego Stuhra. Niebywałe, co zrobiła!
Krystyna Janda w końcu rzuciła palenie? Najnowsze zdjęcia nie pozostawiają złudzeń