Krystyna Janda ma dwóch synów. Żaden z nich nie poszedł w jej ślady
Krystyna Janda (70 l.) jest mamą Marii z małżeństwa z Andrzejem Sewerynem i dwóch synów w małżeństwa z Edwardem Kłosińskim. Chociaż obaj jej mężowie byli związani z filmem, jedynie córka zdecydowała się zostać aktorką. Synowie wybrali zupełnie inne dziedziny.
Krystyna Janda była dwukrotnie zamężna. Z pierwszym mężem, wybitnym aktorem, Andrzejem Sewerynem dochowała się córki, Marii.
To była młodzieńcza miłość i wczesne dziecko, jednak wiadomość o ciąży Janda powitała z radością. Jak wspomina w najnowszym wywiadzie dla „Vivy”:
"Byłam bardzo szczęśliwa, kiedy na czwartym roku studiów urodziłam Marysię. Wtedy jeszcze tak naprawdę nie istniałam w zawodzie. Propozycje posypały się później, kiedy Marysia skończyła rok. Miałam niedaleko mamę, rodzinę, która mi pomagała. Wiedziałam jednak, że muszę mieć też opiekunkę do dziecka, że bez niej nie damy rady. Szczególnie że mój ówczesny mąż Andrzej Seweryn był równie jak ja zajęty".
Aktorka po latach przyznała, że nie poświęcała córce wystarczająco dużo czasu. Maria Seweryn okazała się jednym dzieckiem Jandy, które zdecydowało się pójść w jej ślady. Jest cenioną aktorką i wraz z mamą prowadzi dwa warszawskie teatry.
W drugim małżeństwie z operatorem filmowym Edwardem Kosińskim, który okazał się miłością jej życia, aktorka, dla odmiany, zdecydowała się na późne macierzyństwo. Mamą Adama i Andrzeja została tuż przed czterdziestką.
Szczęśliwe małżeństwo brutalnie przerwała śmierć Kłosińskiego w 2008 roku. Adam i Andrzej byli wtedy jeszcze nastolatkami, ale, jak podkreśliła Janda w jednym z wywiadów, po śmierci taty błyskawicznie dojrzeli i okazali się dla niej ogromnym wsparciem.
Tak zresztą jest do dziś. Chociaż pochodzą z rodziny, blisko związanej z filmem, nie realizują się w tej branży, jednak pomagają mamie i przyrodniej siostrze w prowadzeniu rodzinnego biznesu teatralnego.
W przypadku starszego syna przez chwilę się zapowiadało się, że pójdzie w ślady taty, ale ostatecznie wybrał fizykę. Jak ujawnia aktorka w rozmowie z „Vivą”:
"Trudno, żeby dla fizyka teatr był bajką. Adam, starszy z synów, jest doktorantem z fizyki, skończył też wydział operatorski, jak jego ojciec. Obsługuje kamerę w "Białej bluzce", tak więc ma tu czasem rozrywkę wieczorną. Młodszy, Jędrek, zaś robi wszystkie nasze plakaty, jest grafikiem komputerowym. Ale obaj mają własne życie".
Janda lubi podkreślać w wywiadach, że pasja, którą zaraziła synów jeszcze w dzieciństwie, są podróże. Do tej pory celebrują wspólne wyjazdy. Jak ujawnia aktorka:
"Sporo razem podróżujemy. Wielu moich znajomych nie spędza z dziećmi wakacji, bo one tego nie chcą, a dla moich synów wyjazd z matką, na szczęście, nie jest żadną karą. Pytają tylko: to dokąd w tym roku jedziemy? Ale też nie zawracam im głowy na wakacjach, niech robią na nich, co chcą. Szanujemy nawzajem swoje upodobania. Każdy ma głos w sprawie, do jakiego muzeum danego dnia idziemy".
Krystyna Janda jest babcią kilkorga wnuków, w tym Jadzi, 18-letniej córki Marii Seweryn, która, zdaniem fanów aktorki, wygląda jak jej młodsza kopia. Janda nie ukrywa, że daleko jej do stereotypu babci. I tak, jak w przypadku dzieci, teatr jest miejscem, wokół którego koncentrują się ich relacje:
"Nigdy nie niańczyłam wnuków, to prawda. Nie miałam na to zwyczajnie czasu, ale zawsze byłam babcią wspierającą. Moje wnuki i dzieci mogą zawsze na mnie liczyć w każdej sprawie. Mamy ze sobą kontakt. Przychodzą na premiery do teatru. Wszystkie moje wnuki były tu bileterami, co okazało się dla nich cenną lekcją. Wszystkie po kolei przeszły ten etap. Śledzę ich drogi i wybory z zainteresowaniem i pomagam".
Zobacz też:
Krystyna Janda: Ogłosiła już ostatnią wolę. Dzieci mocno jej to odradzają