Krystyna Janda o oblaniu krwią rosyjskiego dyplomaty: ktoś został doprowadzony do ostateczności”
Krystyna Janda (69 l.) wypowiedziała się na temat ostatnich wydarzeń, które miały miejsce w stolicy kraju. Otóż, rosyjski ambasador został oblany czerwoną farbą na oczach tłumu. Aktorka pochwaliła to zachowanie?
Dzień Zwycięstwa świętowany jest w Rosji 9 maja. Z tej okazji Rosji w Polsce Siergiej Andriejew postanowił złożyć kwiaty na Cmentarzu Żołnierzy Radzieckich w Warszawie. Na tę okazję przygotowało się również wielu Ukraińców i przeciwników wojny na terenie sąsiadującego z Polską państwa. Wielu uczestników stanęło pod nekropolią z flagami Ukrainy, niektórzy ubrali się nawet w białe prześcieradła umazane krwią. W ten sposób wyrażali swój sprzeciw przeciwko rosyjskiej agresji. W pewnym momencie oblano sztuczną krwią rosyjskiego ambasadora, a zdjęcia z tego wydarzenia obiegły nie tylko Polskę, lecz również resztę świata. Teraz o sprawie wypowiedziała się znana aktorka Krystyna Janda.
Aktorka oceniła sytuację, która miała miejsce 9 maja w podcaście "WojewódzkiKędzierski". Panowie zapytali ją o to, czy wspomniane wydarzenie świadczy o tym, że granice przestały już istnieć w obliczu konfliktu.
Aktorka przyznała, że sama bardzo dobrze zna trud zmycia z rąk sztucznej krwi, ponieważ nagminnie wykorzystuje się ją w produkcjach filmowych i teatralnych. Nie omieszkała również wyrazić swojego zdania na temat oblania krwią ambasadora Rosji w Polsce.
Kuba Wojewódzki zapytał swoją rozmówczynię, czy akceptuje taki rodzaj debaty. Krystyna Janda zauważyła, że biorąc pod uwagę to, że obywatele Ukrainy są zmuszeni patrzeć na śmierć swoich bliskich walczących o wolność, to "wszystko może się zdarzyć".
Zobacz też:
Joanna Krupa ofiarą oszustwa. To kolejna gwiazda! Wcześniej zaatakowano Katarzynę Cerekwicką
Katarzyna Cichopek pokazała nową stylizację. Nie wszyscy są w szoku
Rosja świętowała Dzień Zwycięstwa. Nie zabiera ciał swoich żołnierzy z Ukrainy