Krystyna Janda opowiedziała o wypadku. Jej mama straciła pamięć!
Krystyna Janda (62 l.) kilka lat temu przeżyła prawdziwe chwile grozy. Jadąc z matką i synem samochodem, wjechała w latarnię.
Aktorka na łamach magazynu "Pani" odpowiada na listy czytelniczek. W ostatnim numerze napisała do niej kobieta, która podczas rodzinnej wycieczki spadła z roweru i straciła przytomność. Po ocknięciu się nie mogła niczego sobie przypomnieć.
W odpowiedzi Krystyna Janda opowiedziała o traumatycznym wypadku samochodowym, w wyniku którego jej mama straciła pamięć.
"Jechałam kiedyś samochodem z moim małym, dwuletnim synkiem przypiętym pasami w foteliku z tyłu i mamą siedzącą obok mnie" - pisze Janda.
"Syn czegoś się domagał, więc mama odpięła swój pas bezpieczeństwa, starając się spełnić jego prośbę.
W tym momencie on otworzył w trakcie jazdy tylne drzwi samochodu. Obejrzałam się przerażona i... wjechałam w latarnię. Mama nieprzypięta pasami uderzyła głową w przednią szybę i straciła pamięć".
Choć od zdarzenia minęło dobrych kilka lat, aktorka nadal bardzo przeżywa tamtą sytuację.
Jak pisze, po powrocie do domu mama nie mogła nic sobie przypomnieć i w kółko zadawała te same pytania.
"Byłam pewna, że już tak upłynie nam życie" - podkreśla wciąż (!) przestraszona Janda.
"(...) Rano wszystko minęło. Bez śladu. Ale ja nigdy tego nie zapomnę. To była chwila. Chwila lekkomyślności. Chwila nieuwagi. Chwila zapomnienia. Chwila bezmyślności. Chwila, jaka może się zdarzyć każdemu".
Dziś, przed każdą jazdą samochodem, aktorka sprawdza wszystko, by "nic nieprzewidzianego się nie zdarzyło".
"Piszę o tym, żeby ostrzec. Uświadomić, jak szybko może stać się nieszczęście, które zaważy na całym życiu".