Krystyna Janda wyznała to dopiero po latach!
W latach 1974-1979 Krystyna Janda (64 l.) była związana z Andrzejem Sewerynem (71 l.). Ich małżeństwo nie trwało długo, ale dopiero teraz, po tak długim czasie, aktorka wyjawiła, dlaczego ich drogi rozeszły się.
Od ich rozstania minęło 38 lat, ale dopiero teraz aktorka Krystyna Janda zdobyła się na szczere wyznanie dotyczące okoliczności tego zdarzenia. Okazuje się, że Andrzej Seweryn nie szczędził żonie krytyki. Para poznała się w Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej.
- Mój mąż był asystentem, wykładowcą, a ja byłam studentką. Często tak się zdarza, że studentce imponuje profesor. I ja wyszłam za mąż za mentora, a potem się okazało, że to jest pedagog w domu poprawczym. Jak się robi karierę, to potem trudno jest zrozumieć, że jest się tak krytykowanym - zdradziła ostatnio aktorka w wywiadzie dla Polsat Cafe.
Młoda aktorka początkowo z pokorą przyjmowała gorzkie słowa. Z czasem czuła się coraz bardziej przytłoczona.
- Andrzej kazał mi ćwiczyć dykcję. Oskarżał mnie, że za mało pracuję i mam niewybaczalnie nonszalancki stosunek do zawodu. Zapisywał błędy, które, jego zdaniem, popełniałam w trakcie przedstawienia i wyliczał mi je po powrocie do domu, kiedy siadaliśmy do kolacji - wyznawała Janda w książkach biograficznych.
Atmosfera w domu stawała się napięta. Po kolejnej kłótni, do której doszło po pracy na planie filmu "Dyrygent", gdzie grali toksyczne małżeństwo, Janda zdecydowała się odejść. Pomogła jej ukochana gosposia.
- Kiedyś w nocy, gdy Honorata słyszała, że rozmawiamy, a ja płaczę, przyszła i powiedziała do mnie: "Będzie tego. Idziemy do tatusiów". Ja się wtedy spakowałam, ona spakowała swoją walizkę, wzięłam dziecko za rękę. Chyba bym się bez niej nie odważyła - przyznała Krystyna Janda, która wraz z córką wróciła wówczas do domu rodziców.
Rozwód aktorskiej pary orzeczono w 1979 r.
***
Zobacz więcej materiałów