Krystyna Janda z dramatycznym apelem. Nie jest już w stanie tego znosić: "Przeklinam cię"
Krystyna Janda znana jest z bardzo mocnych i często kontrowersyjnych wiadomości publikowanych w sieci. Artystka znów wywołała burzliwą dyskusję na Facebooku, gdy opublikowała mocny apel do "tego, co maluje po ścianach". Jej cierpliwość jest na wyczerpaniu.
Nie jest żadną tajemnicą, że Krystyna Janda należy do osób dosyć konfliktowych. Jej spór z Joanną Szczepkowską swego czasu głęboko poruszył środowisko teatralne, a kolejnych bezkompromisowych wypowiedzi aktorki nie brakowało też w kolejnych latach. Dlatego dziś ma równie wielu zagorzałych przeciwników, co wiernych fanów. Sama artystka nieraz udowadniała jednak, że niespecjalnie przejmuje się krytycznymi opiniami jej oponentów.
Wiele osób zarzuca Jandzie, że uważa się za lepszą od przeciętnych Polaków i zbyt natarczywie ich krytykuje, a kolejne wypowiedzi gwiazdy, jak ta o zamrażaniu bochenków chleba, nie pomagają w odbiorze. Sądząc po reakcjach na jeden z jej ostatnich postów, tym razem również nie obejdzie się bez dyskusji. Krystyna Janda zaatakowała bowiem na Facebooku graficiarza, który otagował ściany Och Teatru w Warszawie.
Prezes Fundacji Na Rzecz Kultury święcie oburzyło graffiti pozostawione na tylnej ścianie budynku teatru. Wygląda na to, że sytuacja się co jakiś czas powtarza, a Janda przypisała autorstwo rysunków pojedynczej osobie. Zwróciła się nawet bezpośrednio do autora graffiti i to w sposób mało przyjemny. Wyraźnie skończyła się jej cierpliwość, dlatego ten publiczny apel przypomina bardziej klątwę:
"Ty co malujesz po naszych ścianach -te ohydne kocopały i niszczysz naszą krwawicę- przeklinam cię- pierwszy raz, drugi raz, trzeci raz! [pisownia oryginalna - przyp. red.]" - rzuciła aktorka.
Wielu z komentujących poparło Krystynę Jandę, narzekając przy okazji na liczbę miejsc publicznych w Warszawie, gdzie uliczni artyści zostawiają swoje graffiti. Gdzieniegdzie przebijały się też jednak pytania, czemu artystka nie rozumie innych artystów oraz kpiny z "establishmentu", który zawsze będzie przeciwko kulturze hip hopu.
Dla wielu z fanów Jandy (i, jak można zakładać po przytoczonym wpisie, samej gwiazdy) autorzy otagowanej ściany to zwyczajni wandale. Inni uważają ich za artystów. Pewien sposób na pogodzenie obu spojrzeń znalazła jedna z komentujących:
"Współczuję Wam i nam. Może jakaś artystka/artysta niech zrobi dobre murale na całym budynku i miejsca na tę ohydę nie będzie?" - zaproponowała w komentarzu dziennikarka Agata Passent.
Pozytywnie na tę uwagę zareagowali internauci, ale sama Krystyna Janda nie odpowiedziała w żaden sposób. Przynajmniej na razie problem pozostaje więc nierozwiązany.
Zobacz też:
Krystyna Janda dała bolesną lekcję swoim wnukom. Oto co zrobiła
Janda nie była dobrą matką? Takiego wyznania nikt się po niej nie spodziewał