Krystyna Loska wyniosła się z domu córki. Oto co działo się w rezydencji Torbickich
Grażyna Torbicka w ostatnich miesiącach znów drżała o zdrowie swojej ukochanej mamy. Po długich namowach gwiazda namówiła rodzicielkę, by ta przeprowadziła się do ich willi w Otwocku. Dzięki temu mogła ją mieć stale na oku, a obecność męża Adama - słynnego kardiochirurga - działała na Grażynę uspokajająco. Okazuje się jednak, że legendarna spikerka TVP nie wytrzymała zbyt długo w domu córki. Jak donosi jeden z tygodników, pani Krystyna postanowiła się wyprowadzić...
Grażyna Torbicka jakiś czas temu wyprowadziła się z Warszawy i zamieszkała w domu w Otwocku, gdzie jej mąż objął stanowisko w Europejskim Centrum Zdrowia.
Dziennikarka nie miała problemów, by zamienić zatłoczoną i gwarną stolicę na mniejsze miasteczko, w którym nie brakuje lasów, gdzie można wspaniale wypocząć w ciszy.
Sen z powiek Grażynie spędzała jednak odległość od mieszkania mamy, która zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Po śmierci męża Loska zaczęła narzekać na kłopoty z sercem. Córka drżała o jej życie.
Okazało się wówczas, że legenda TVP cierpi na zespół takotsubo, którego objawy są łudząco podobne do zawału - w stresujących sytuacjach wyczuwalny jest ból w klatce piersiowej i duszności.
Na szczęście 85-latka mogła liczyć na pomoc zięcia - słynnego kardiologa, który profesjonalnie zajął się zdrowiem teściowej.
Grażyna nakłoniła też mamę, by ta przeniosła się z nimi do Otwocka, o czym początkowo nie chciała jednak słyszeć. Gdy jej stan się znów mocno pogorszył, przyjęła propozycję córki. Torbicka mogła więc odetchnąć, choć nie na długo...
Okazuje się bowiem, że Loska postanowiła się wyprowadzić od Torbickich.
"Gdy odzyskała formę i ogłoszono koniec pandemii, Loska wróciła do swojego mieszkania w stolicy. Cieszy ją, że może być jeszcze samodzielna" - informuje "Dobry Tydzień".
Legendarna spikerka zaczęła też ponownie jeździć samochodem, co początkowo zmroziło jej córkę.
"Grażyna martwiła się, że mama nie powinna już sama prowadzić samochodu, proponowała że to ona będzie robić zakupy, ale pani Krystyna ceni sobie swoją niezależność" - zdradza informator tygodnika, dodając że przepisy "pozwalają jej kierować, nawet nie musi robić żadnych badań".
Córka stara się jednak odwiedzać mamę tak często, jak pozwalają jej obowiązki zawodowe.
"Wynosi śmieci, przynosi zakupy i ciągle podkreśla, że mama może w każdej chwili wrócić do jej domu" - czytamy.
Loska jednak nie chce nawet o tym słyszeć. W rozmowie z "Show" przekonywała niedawno, że czuje się świetnie, a medialne doniesienia o jej złym stanie zdrowia, są wyssane z palca.
Gdy "Dobry Tydzień" zadzwonił do pani Krystyny, ta jednak nie był już tak rozmowna.
"Wyjeżdżam, jestem zajęta, nie mogę rozmawiać" - ucięła temat i się rozłączyła.
Zobacz również:
Mąż Torbickiej padł ofiarą oszustwa. "Prawnicy bezskutecznie zgłaszali to naruszenie"
Grażyna Torbicka zachwyca na Festiwalu Dwa Brzegi. "Pięknie i młodo"