Reklama
Reklama

Krystyna Mazurówna szczerze o swoim małżeństwie ze znanym aktorem: "To była kosztowna pomyłka!"

Krystyna Mazurówna (81 l.) zawsze chętnie mówi o swoich mężach i kochankach. Napisała o nich nawet książkę "Ach, ci faceci!”. Tylko jednego mężczyznę chciałaby na zawsze wyrzucić ze wspomnień – nieżyjącego już aktora Tadeusza Plucińskiego (†92 l.), którego żoną była przez... trzy miesiące.

Zmarły w kwietniu 2019 roku Tadeusz Pluciński cieszył się w młodości sławą największego amanta wśród polskich aktorów. 

Na liście jego miłosnych podbojów było wiele pięknych i znanych pań, a wśród nich m.in. Krystyna Mazurówna, którą oczarował od pierwszego wejrzenia i która została jego trzecią żoną. 

Tancerka dopiero niedawno - gdy zmarł - zdecydowała się zdradzić kilka sekretów na temat ich związku. 

Wcześniej nigdy nie mówiła o aktorze, a wręcz... wymazała go ze swoich wspomnień. 

Na kartach swej książki "Ach, ci faceci!" ani razu nie wymieniła jego nazwiska. Dziś wiadomo już dlaczego!

Reklama

"To małżeństwo było moim największym życiowym błędem, pomyłką, która sporo mnie kosztowała" - twierdzi Krystyna Mazurówna.

Tancerka nie kryje, że do ślubu z Tadeuszem Plucińskim... zmusił ją ojciec.

"Tatuś powiedział, że nie wypada mieszkać w jednym mieszkaniu z mężczyzną bez ślubu" - opowiadała w wywiadzie, dodając, że kilka miesięcy przed uroczystością w USC pozwoliła aktorowi, by został u niej na noc, a on potem po prostu nie chciał wyjść z jej łóżka!

Krystyna Mazurówna była pod ogromnym urokiem Tadeusza Plucińskiego. 

Wspomina go jako wielkiego "czarusia", uwodziciela, który potrafił postępować z kobietami. 

To on zaproponował ślub i poprosił ojca Krystyny o jej rękę. 

Był już wtedy po dwóch rozwodach, ale śliczna tancerka tak bardzo go zafascynowała, że chciał ją mieć tylko dla siebie! 

W końcu dopiął swego i zaprowadził ją do Urzędu Stanu Cywilnego.

"Kiedy powiedziałam Oldze Lipińskiej, że wyszłam za Plucińskiego, spojrzała na mnie z politowaniem i nazwała idiotką" - mówi Krystyna Mazurówna.

Wystarczyły trzy miesiące, by tancerka zrozumiała, że popełniła straszny błąd.

"Bardzo szybko się zorientowałam, kto to jest" - twierdzi.

Kiedy Krystyna Mazurówna poprosiła o rozwód, usłyszała, że nie będzie jej łatwo uwolnić się od męża. 

Tadeusz Pluciński zażądał bowiem podziału majątku. W końcu - po trwającej prawie trzy lata batalii sądowej - zgodził się podpisać dokument, w którym zrzekł się jakichkolwiek roszczeń wobec byłej żony.

"Dostał za ten podpis czek na 100 tysięcy złotych" - zdradziła Krystyna Mazurówna już po śmierci aktora.

Po rozwodzie Tadeusz Pluciński poślubił Jolantę Wołłejko, a Krystyna Mazurówna wyszła za mąż za Jeana Pierre Bluteau. 

Oboje przyznawali się do licznych romansów, ale o swoim związku nie chcieli mówić... 

To, co tak naprawdę wydarzyło się między nimi 50 lat temu, dziś wie już tylko Krystyna Mazurówna. 

Tadeusz Pluciński zmarł 23 kwietnia 2019 roku. Tancerka nie pojawiła się na jego pogrzebie.

***

Źródło: AIM
Dowiedz się więcej na temat: Krystyna Mazurówna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Polecamy