Reklama
Reklama

Krystyna Prońko szykuje się do płukania wątroby

Krystyna Prońko (70 l.) postanowiła uporać się dręczącym ją od lat problemem skórnym i zdecydowała się na płukanie wątroby.

Wokalistka nie kryje, że od dawna walczy z łupieżem, który doskwiera jej zarówno w życiu zawodowym, jak i prywatnym. Gdy więc spotkała na swojej drodze terapeutę żywieniowego Ireneusza Ciarę, bardzo się ucieszyła. Specjalista znalazł bowiem antidotum na dręczący gwiazdę problem i zaproponował płukanie wątroby sodą oczyszczoną, która nie dość, że ma odkwasić artystkę, to jeszcze "przegonić jej candidę".

Dziś pani Krystyna jest po kilkumiesięcznej terapii. Płukanie wątroby, które ma wyprowadzić na "kolejny poziom", dopiero przed nią.

"Na razie udało mi się zrealizować kurację z sodą" - opowiada Krystyna Prońko. "Łykałam ją, kiedy w hotelach nie było odpowiedniego jedzenia. Poprawił mi się też stan skóry na głowie, paznokcie oraz przemiana materii" - mówi wokalistka.

Reklama

Terapeuta polecił jej także odstawić chleb oraz smażyć popularne rzepy, które możemy spotkać przy drogach. Można z nich zrobić także kropelki, topiąc w spirytusie.

"Efektem terapii jest zmiana nawyków żywieniowych. Jem rzeczy, które są łatwo przyswajalne i bogate w składniki pokarmowe. Bardzo dobrze się czuję, skórę głowy mam lepszą i w ogóle mi się nie sypie" - tłumaczy zadowolona Krystyna Prońko.

"Poza tym bardzo poprawiła mi się przemiana materii. Jestem zadowolona z tych wszystkich zmian i myślę, że będą one trwały w moim sposobie życia i sposobie jedzenia" - zapewnia.


pomponik.pl
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama