Potwierdziły się doniesienia w sprawie ślubu Krzan. To nie były plotki
Izabella Krzan i Dominik Kowalski są parą już od pięciu lat. Zakochani starają się chronić swoje życie prywatne i rzadko pokazują się publicznie we dwoje. Nic więc dziwnego, że wokół ich relacji narosło sporo plotek. Wśród nich najczęściej pojawiają się doniesienia o ślubie. Teraz prezenterka postanowiła przerwać milczenie i w szczerej rozmowie opowiedziała o swoich ślubnych planach. Tak jest naprawdę.
Izabella Krzan to jedna z najbardziej rozpoznawalnych prezenterek młodego pokolenia w naszym kraju. Popularność zdobyła w TVP, gdzie pojawiła się w "Kole fortuny", a potem została nawet prowadzącą "Pytanie na śniadanie". Wspólnie z Tomaszem Kammelem tworzyli jeden z najbardziej lubianych przez widzów duetów. Po odejściu z mediów publicznych Krzan na chwilę związała się z internetowym kanałem Krzysztofa Stanowskiego, a od niedawna pracuje dla "Dzień dobry TVN".
Zdecydowanie mniej wiemy o życiu prywatnym Izy Krzan. Prezenterka już od pięciu lat jest w szczęśliwym związku z Dominikiem Kowalskim. Ukochany gwiazdy TVN nie wywodzi się ze świata show-biznesu, dlatego woli unikać rozgłosu. Para bardzo rzadko pokazuje się publicznie. Wiadomo, że Kowalski jest o 8 cm niższy od Krzan, co początkowo budziło wątpliwości celebrytki, ta jednak przełamała się i nie ukrywa, że przyciągnęły ją cechy charakteru Dominika.
Wokół związku Izabelli Krzan narosło sporo plotek i spekulacji. Najczęściej przewijają się te o zaręczynach i ślubie. Teraz Krzan przerwała milczenie w tej sprawie i w rozmowie z "Jastrząb Post" przyznała, że nie zamierza się spieszyć z poważnymi deklaracjami.
"Pewnie, że rozmawiamy i co więcej, okazuje się, że w tych tematach jesteśmy bardzo zgodni, bo zaręczyny pewnie przyjdą prędzej czy później. Myślę, że prędzej niż później, z tego, co słyszę i o czym rozmawiamy. Natomiast ślub to jest coś, do czego nam się nie spieszy kompletnie. To nie jest gdzieś tam na liście moich priorytetów. Dzieci też za jakiś czas, szkoda, żeby marnować geny, wielokrotnie to powtarzam, natomiast wszystko przyjdzie w swoim czasie i myślę, że jeden z tych kroków niebawem nastąpi"- wyznała dziennikarka.
Co ciekawe celebrytka przekazała nawet kilka rad dla narzeczonego w kwestii jej wymarzonych zaręczyn.
"Chciałabym, żebyśmy byli sami, to na pewno. Nie chciałabym, żeby to było w jakimś miejscu publicznym. Prosiłam, żeby gdzieś miał schowany telefon, żeby to nagrać, bo ja jestem sentymentalnym człowiekiem i lubię sobie odtworzyć [wspomnienia - przyp. red.]. Nie po to, żeby wrzucić to na Instagrama, a po to, żeby mieć w swoim folderze taki wyjątkowy moment, gdzie byliśmy sam na sam" - rozmarzyła się Krzan.
Prezenterka otwarcie przyznała, że nie poda swoim fanom wszystkiego na tacy. Będą musieli czujnie wypatrywać znaków.
"Filmem nie [podzielimy się - przyp. red.], ale myślę, że prędzej czy później detektywi Instagramowi dopatrzą się ewentualnego nowego pierścionka na palcu. Myślę, że to jakoś tak naturalnie wyjdzie. Na pewno nie zrobię tego w formie 'I said yes'. Myślę, że każda kobieta chce usłyszeć to pytanie: 'czy zostaniesz moją żoną?'. Natomiast chciałabym, żeby zarówno mój partner, jak i ja, byśmy byli na to przygotowani i uznali, że tak, już wystarczająco się sprawdziliśmy i takie decyzje można podejmować" - podsumowała.
Zobacz też:
A jednak to nie były plotki. Krzan wspomina o zmianach
Izabella Krzan wyznała prawdę o zwolnieniu z TVP. W końcu to powiedziała