Krzan zabrała głos ws. wygryzienia Ładochy. Nie owija w bawełnę: "Tak wygląda telewizja"
Nie cichnie zamieszanie wokół Izabelli Krzan. W życiu zawodowym prezenterki ostatnio naprawdę dużo się dzieje. Dopiero co rzuciła pracę na YouTubie i wróciła do telewizji, a już "wygryzła" znaną koleżankę z prowadzenia "Azji Express". Oczywiste było, że Miss Polonia nie uniknie pytań o okoliczności przyjęcia tej propozycji i o obecne relacje z Darią Ładochą. Gwiazda nie zamierzała jednak owijać w bawełnę. "Tak wygląda telewizja" - powiedziała twardo.
Trudno nadążyć za tym, co obecnie dzieje się w sferze zawodowej u Izabelli Krzan. Dopiero co media rozpisywały się o jej nietuzinkowym odejściu z popularnego internetowego kanału, a już chwilę później było jasne, że prezenterka powróci do telewizji. Ponownie padło na TVN, dla którego gwiazda realizowała swego czasu niezbyt entuzjastycznie przyjęty format. Najwyraźniej stacja postanowiła dać jej jeszcze jedną szansę.
I to jaką. Prędko wyszło na jaw, że 30-latka będzie realizować specjalne reportaże dla "Dzień Dobry TVN", a stąd już tylko krok do zajęcia miejsca na kanapie w roli prowadzącej. Na razie są to jednak tylko domysły, bo modelka całą swoją energię wkłada w przygotowania do innego tytułu - "Azji Express", a właściwie "Afryki Express", bo to na ten kontynent udadzą się uczestnicy kolejnej edycji.
"(...) Już niebawem wyruszam w niesamowitą przygodę, czyli 'Afryka Express', tak być może będzie się nazywać, w końcu zmierzamy do Afryki. W związku z tym pakowanie, przygotowywanie, treningi cardio, bo tam troszeczkę się nabiegamy wszyscy, zarówno uczestnicy, jak i ja. (...) Będzie gorąco, będą emocje, będzie rywalizacja, a to kocham najbardziej i postaram się, aby te emocje cały czas podgrzewać" - mówiła w wideo opublikowanym na oficjalnym profilu reality show.
Choć zmiana prowadzących jest nieodłącznym elementem jego historii, nie da się ukryć, że obejmując nową posadę, Krzan musiała zrzucić ze stołka kogoś innego. Padło na Darię Ładochę.
Blogerka kulinarna sprawowała tę funkcję przez ostatnie trzy edycje, zastępując w owej roli swoją poprzedniczkę, Agnieszkę Woźniak-Starak, piastującą to stanowisko przez tyle samo sezonów. Krzan nie ma złudzeń, że w jej przypadku przedsięwzięcie potrwa dłużej.
"(...) Zawsze dobrze być spakowanym. Ja również jestem, bo nie wiadomo, jak długo ta nasza historia będzie się działa. (...) Czy ja przeżyję jedną, czy dwie, pierwsza taka przygoda przede mną" - mówiła zdroworozsądkowo w rozmowie z ShowNews.
Wyraźnie podkreśliła, że nie poczuwa się do odpowiedzialności za utratę pracy przez Ładochę.
"Nie ma czegoś takiego jak wygryzienie kogoś. Jeśli pada jakaś propozycja, to zazwyczaj jest ona dobrze przemyślana przez wszystkich. I każdy o tym wie. Daria też była kolejną prowadzącą, która weszła do tego formatu. Tak wygląda telewizja" - oceniła chłodno.
Według Krzan jej poprzedniczka skorzystała na tej produkcji i bez żalu przyjęła wiadomość o zwolnieniu. Zwłaszcza że czekają ją kolejne interesujące wyzwania.
"(...) Daria ma tak dużo talentów, że niebawem pojawi się w kolejnym formacie (...). Podsumowując, przez te trzy edycje też przeżyła dużo i jest z tego powodu szczęśliwa" - skwitowała Izabella.
Osoby wietrzące konflikt będą więc zawiedzione. Słowa Krzan pokrywają się bowiem z wypowiedziami Ładochy, która twierdziła, że zakończenie współpracy przy tym tytule odbyło się w profesjonalnych warunkach w trakcie spotkania obu stron. Wbrew pozorom otwarte komunikowanie planów wcale nie jest takie oczywiste dla stacji telewizyjnych; o niektórych zmianach ich twarze dowiadywały się przecież z dnia na dzień i to niekiedy nie osobiście.
Nie ma wątpliwości, że wkrótce zobaczymy 43-latkę w czymś zupełnie innym.
"(...) Wszystko ma swój czas, każda przygoda kiedyś się kończy i myślę sobie, że jeżeli chcemy podejmować nowe wyzwania, to musimy iść do przodu. Zarówno dla TVN-u, jak i dla mnie, jak i dla Izy, to są wszystko nowe szanse, a przecież nie powiedziałam jeszcze ostatniego słowa. Na pewno szykują się nowe projekty, bo (...) od 10 lat nie spoczęłam nigdy na laurach. Apetyt na życie rośnie w miarę jedzenia (...)" - mówiła Jastrząb Post.
Pozostaje więc tylko czekać na kolejne ogłoszenia.
Zobacz też:
Izabela Krzan wystąpiła w finale YCD i się zaczęło
Wieści ws. związku Krzan nadeszły znienacka. A jednak to nie były plotki
Izabella Krzan dawno nie była tak szczera. "Nie można mówić, że coś się skończyło"