Krzysztof Cugowski nie mógł się powstrzymać. Niespodziewanie wyznał, a jednak
Krzysztof Cugowski (74 l.) niewątpliwie jest jednym z najpopularniejszych polskich piosenkarzy. Gwiazdor, który największą sławę zdobył jako współzałożyciel i wokalista legendarnej już Budki Suflera, bryluje na rodzimej scenie muzycznej już od 55 lat! Jak sam mówi, kiedy o tym myśli, nachodzi go gorzka refleksja. "Tak niewiele już zostało" - przyznał w jednym z ostatnich wywiadów.
Krzysztof Cugowski z muzyką związany jest od zawsze. Odpowiednie wykształcenie w tej dziedzinie zdobył w Państwowi Szkole Muzycznej w Lublinie. Próbował swoich sił także na tamtejszym Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, ale ostatecznie nie skończył tych studiów.
Pierwsze kroki na scenie Cugowski stawiał w 1969 roku, kiedy to wraz ze znajomymi stworzył zespół o egzotycznie brzmiącej nazwie Prompter’s Box. Młodzi muzycy nie ukrywali, że tak osobliwy wybór spowodowany był ich zafascynowaniem zagraniczną muzyką.
"Za którymś razem umówiliśmy się, że każdy przyniesie jakieś pomysły na nazwę. No i przynieśliśmy, ale nic nam nie pasowało. Po jakichś dwóch miesiącach takiego przynoszenia mówię: 'Koniec! Bierzemy słownik angielsko-polski' i (...) zdaliśmy się na los... Pach! Prompter’s box!" - przytacza słowa Cugowskiego z rozmowy z Sierockim Plejada.
Ta nazwa się jednak nie przyjęła i wkrótce zespół zaczął funkcjonować jako doskonale nam wszystkim znana Budka Suflera.
"Angielski to był de facto język zakazany. Takie nazwy działały na urzędników i organizatorów jak czerwona płachta na byka. Nie było rady. Jeśli mieliśmy zagrać gdzieś publicznie, jeżeli chcieliśmy występować, musieliśmy zmienić nazwę - tak właśnie pojawiła się Budka Suflera" - dodawał artysta.
Choć trudno w to uwierzyć, to Krzysztof Cugowski bryluje na polskiej scenie muzycznej już od 55 (!) lat. W ślady sławnego ojca poszli także jego synowie - Piotr oraz Wojciech Cugowscy także z powodzeniem robią karierę muzyczną. Najmłodszy z rodzeństwa - Krzysztof junior - postanowił się natomiast skupić na aktorstwie.
W jednym z ostatnich wywiadów Krzysztof Cugowski pokusił się na gorzką refleksję dotyczącą czasu, jaki spędził na scenie.
"Przyznam, że jak słyszę 55 lat na scenie, to włosy mi stają dęba na głowie z przerażenia, że to tak długo i - nie oszukujmy się - tak niewiele już zostało" - zdradził wokalista w rozmowie z PAP Life.
To właśnie ten imponujący staż estradowy sprawia, że Cugowskiemu trudno byłoby teraz przejść na emeryturze i zupełnie zmienić styl życia.
"Gdybym dzisiaj przestał grać, to na pewno nie umarłbym z głodu. Nie będę tutaj opowiadał bajek, że muszę występować, żeby zarabiać na życie. Ale jeżeli coś się robi pięćdziesiąt kilka lat, to właściwie bez tego nie da się żyć. Kiedy patrzę na swoich rówieśników, z których część jest nadal czynna zawodowo, ale większość jest już takimi emerytami prawdziwymi, to wiem na pewno, że w życiu trzeba coś robić, mieć cel. Nicnierobienie, nawet jeśli ma się pieniądze, to nic dobrego. Człowiek po prostu dziwaczeje. Dlatego, dopóki zdrowie mi pozwoli, będę dalej grał" - zdradził w tej samej rozmowie.
Zobacz także:
Cugowski broni figlarnego występu Kozidrak. Nie jest w stanie pojąć afery
Krzysztof Cugowski zdradza szczegóły na temat obecnej emerytury i zarobków. Kwoty uległy zmianie
Nazywała go Felusiem, ale nie była na pogrzebie. Trojanowska tłumaczy